Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Filmował gwałty na nieprzytomnej żonie. Jest wyrok

Sąd w Akwizgranie skazał 61-letniego mężczyznę na 8,5 roku więzienia za wielokrotne podawanie żonie narkotyków, gwałcenie jej oraz nagrywanie tych czynów i publikowanie filmów w internecie. Proceder miał miejsce w ich domu i trwał przez kilka lat - od 2018 do 2024 roku.

Autor: Anna Zyzek

Skazany, przedstawiany jako Fernando P., został przez sąd uznany za winnego gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz naruszenia prywatności – poinformowała stacja BBC, przy czym jego tożsamość chroniona jest zgodnie z niemieckimi przepisami o ochronie prywatności.

Większa część procesu odbywała się za zamkniętymi drzwiami, aby chronić tożsamość ofiary. Jej prawniczka, Nicole Servaty, podkreśliła, że kobieta miała możliwość wypowiedzenia się w trakcie postępowania. Dodała jednocześnie, że wyrok nie zrekompensuje doznanej krzywdy, ale może w pewnym stopniu pomóc w radzeniu sobie z traumą i jej przepracowaniu.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

Dwie podobne sprawy

Niemieckie media porównywały sprawę Fernando P. do głośnej francuskiej sprawy Dominique’a Pelicota. W grudniu 2024 r. Pelicot został skazany za podawanie żonie Gisel środków psychotropowych, a następnie pozwalanie obcym mężczyznom na gwałt, gdy kobieta była nieprzytomna. Cały proceder nagrywał i przechowywał w internecie. Policja zidentyfikowała około 4 tys. zdjęć i filmów dokumentujących w sumie około 200 gwałtów, które trwały przez dekadę, od 2011 r.

Pelicot obecnie odbywa 20-letnią karę więzienia i nie będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie wcześniej niż po odbyciu dwóch trzecich wyroku. Oprócz niego skazanych zostało także 50 współoskarżonych.

Gisel Pelicot stała się symbolem walki o zmianę postrzegania przestępstwa zgwałcenia we Francji. Nie zgodziła się na proces za zamkniętymi drzwiami, wielokrotnie podkreślając, że jej celem jest przełamanie bariery wstydu wokół ofiar, tak aby poczucie wstydu dotyczyło sprawców, a nie ofiar.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, PAP

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane