Zdaniem amerykańskich ekspertów Rosja weszła w "fazę zero". Moskwa nasiliła swoje tajne i jawne ataki na Europę, by wzbudzić informacyjny i psychologiczny niepokój. Wśród użytych środków są także prowokacje. Takie działania zdaniem ekspertów z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) mają na celu przygotowanie się do możliwej przyszłej wojny NATO-Rosja.
O trwającej długoterminowej kampanii może świadczyć w okolicach granic Sojuszu obecność nieumundurowanych żołnierzy rosyjskich, popularnie zwanych "zielonymi ludzikami" od czasu aneksji przez Kreml Krymu.
Napięta sytuacja
Chronologicznie analizując sytuację to zamknięcie 1km odcinka granicy nastąpiło kilka dni po tym, jak rosyjskie samoloty wojskowe wtargnęły w estońską przestrzeń powietrzną.
Cytowany przez ISW jeden z dowódców straży granicznej Meelis Saarepuu relacjonował, że estońskie służby zwróciły uwagę na siedmiu zamaskowanych i uzbrojonych Rosjan "patrolujących" odcinek wzdłuż drogi. Ich mundury sugerowały, że nie są to pogranicznicy. Na pytania estońskich funkcjonariuszy odpowiedzieli, że działają rutynowo.
A strange NATO-Russia border road in a tiny area called the Saatse 'boot' has been causing tensions between Estonia and Russia after Russian soldiers were seen standing on the border crossing road that is supposed to be passable on the condition you do not stop there. pic.twitter.com/Vi3VxerPI5
— Radio Free Europe/Radio Liberty (@RFERL) October 13, 2025