Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Estonia zamknęła tymczasowo granicę. Wszystko przez "zielone ludziki"

Władze Estonii tymczasowo zamknęły w piątek odcinek drogi przebiegający przez terytorium Rosji w pobliżu granicy rosyjsko-estońskiej po tym, jak estońscy strażnicy graniczni zauważyli w tym rejonie niewielką grupę rosyjskich żołnierzy bez oznaczeń - alarmuje Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w ostatniej analizie.

Zdaniem amerykańskich ekspertów Rosja weszła w "fazę zero". Moskwa nasiliła swoje tajne i jawne ataki na Europę, by wzbudzić informacyjny i psychologiczny niepokój. Wśród użytych środków są także prowokacje. Takie działania zdaniem ekspertów z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) mają na celu przygotowanie się do możliwej przyszłej wojny NATO-Rosja.

O trwającej długoterminowej kampanii może świadczyć w okolicach granic Sojuszu obecność nieumundurowanych żołnierzy rosyjskich, popularnie zwanych "zielonymi ludzikami" od czasu aneksji przez Kreml Krymu.

Napięta sytuacja

Chronologicznie analizując sytuację to zamknięcie 1km odcinka granicy nastąpiło kilka dni po tym, jak rosyjskie samoloty wojskowe wtargnęły w estońską przestrzeń powietrzną.

Cytowany przez ISW jeden z dowódców straży granicznej Meelis Saarepuu relacjonował, że estońskie służby zwróciły uwagę na siedmiu zamaskowanych i uzbrojonych Rosjan "patrolujących" odcinek wzdłuż drogi. Ich mundury sugerowały, że nie są to pogranicznicy. Na pytania estońskich funkcjonariuszy odpowiedzieli, że działają rutynowo.

Źródło: niezalezna.pl, ISW