Eksplozje wstrząsnęły miastem Ahwaz, stolicą prowincji Chuzestan, znajdującej się na granicy Iranu z Irakiem. Region jest wiodącym producentem ropy w Iranie. Armia poinformowała, że celem izraelskich ataków była "infrastruktura wojskowa".
MAEA potwierdziła wydany wcześniej przez stronę izraelską komunikat o zniszczeniu fabryki produkującej wirówki do wzbogacania uranu w Isfahanie. Był to trzeci taki obiekt zniszczony na terenie Iranu od rozpoczętych 13 czerwca ataków Izraela.
Dobrze znamy ten obiekt. Nie było w nim żadnego materiału jądrowego, a zatem atak na niego nie będzie miał żadnych skutków radiologicznych
– stwierdził dyrektor MAEA Rafael Grossi.
Irański minister zdrowia Mohammad-Reza Zafarghandi oświadczył w sobotę, że w trwającej kampanii Izraela uderzono już w trzy szpitale, a w atakach zginęło dwoje lekarzy. Uszkodzono również siedem karetek, a 14 pracowników pogotowia zostało rannych - powiedział Jafar Miadfar, szef irańskiej Organizacji Służb Ratownictwa Medycznego.
Ministerstwo zdrowia Iranu podało wcześniej tego dnia, że od 13 czerwca w kraju zginęło 430 osób zginęło, a 3500 zostało rannych. Według organizacji obrońców praw człowieka Human Rights Activists in Iran (HRAI), w atakach Izraela śmierć poniosło do piątku co najmniej 657 osób, a ponad 2 tys. zostały ranne. Spośród ofiar śmiertelnych 263 osoby to cywile, a 164 - przedstawiciele służb bezpieczeństwa.