Chiny w ostatnim czasie zostały obłożone sporą ilością sankcji przez USA, UE i ich sojuszników. Powody były różne, ale najczęściej ich powodem było prześladowanie mniejszości Ujgurów i naruszanie autonomii Hongkongu i prześladowanie tamtejszej opozycji demokratycznej. Dodatkowo USA nakładały na Chiny sankcje związane ze szpiegostwem technologicznym i łamaniem przez chińskie firmy sankcji, które nałożyły na takie państwa jak Korea Północna czy Iran.
Chińscy komuniści w końcu postanowili zareagować. Jak poinformowała państwowa telewizja CCTV sprawujący najwyższą władzę ustawodawczą i kontrolną Stały Komitet Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych przyjął ustawę której celem jest przeciwdziałanie nałożonym przez państwa zachodu sankcjom. Warto odnotować, że wszystkich 14 wiceprzewodniczących tego zgromadzenia zostało objęte przez zachodnie sankcje w związku z Hongkongiem.
Wielu ekspertów od Chin zdziwiło to jak szybko została przyjęta ta ustawa. Komitet dokonał jej pierwszego czytania w kwietniu, a drugie czytanie zaanonsowano zaledwie dwa dni przed jej przyjęciem. Zrezygnowano również w tym wypadku z trzeciego czytania, które jest zwykle elementem przyjmowania nowego prawa.
Jak na razie nie ujawniono jednak jakie zapisy w ogóle znalazły się w tej ustawie i w jaki sposób ma ona działać. Razem z pośpiechem przy jej przyjmowaniu sprawiło to, że wiele zachodnich firm martwi się, czy polityka nie wpłynie negatywnie na ich interesy z Chinami. Rada Handlu Unii Europejskiej przyznała, że bardzo martwi to jej członków.
„Wydaje się, że Chinom się spieszy. Takie działanie nie sprzyja przyciąganiu inwestycji zagranicznych ani uspokajaniu firm, które coraz mocniej czują, że zostaną poświęcone jako pionki w grze w polityczne szachy”
- stwierdził jej przewodniczący Joerg Wuttke.