Środowa wizyta premiera Mateusza Morawieckiego na Węgrzech ma znaczenie symboliczne – ocenił w dzienniku "Magyar Idoek" działacz polonijny i pisarz dr Konrad Sutarski. Gazeta pisze, że w Polsce zmienił się "styl rządzenia premiera, ale nie zasady", szczególnie w kwestii podejścia do sprawy przymusowych relokacji imigrantów.
- Pierwsza wizyta ma znaczenie symboliczne
– zatytułował swój tekst poświęcony wizycie Morawieckiego były wieloletni przewodniczący ogólnokrajowego samorządu mniejszości polskiej na Węgrzech dr Konrad Sutarski, przedstawiając sylwetkę nowego premiera Polski.
Premier Mateusz Morawiecki udaje się 3 stycznia do Budapesztu na spotkanie z szefem rządu Węgier Viktorem Orbanem. Będzie mu towarzyszył minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Według Sutarskiego, Morawiecki będzie prawdopodobnie silniejszym premierem niż Beata Szydło oraz skuteczniejszym graczem w relacjach z UE.
- Jednocześnie ta zmiana ułatwi rozwiązywanie konfliktu z Brukselą, Berlinem i Paryżem (...), tym bardziej że Morawiecki dąży do współpracy, a nie do konfrontacji
– ocenił.
Sutarski wyraził przekonanie, że najbliższe dwa lata zapowiadają się na trudniejsze niż poprzednie dwa i dlatego trzeba było przeprowadzić "przegrupowanie" w połowie kadencji, "skonsolidować siły" i zreformować kraj, nie bacząc na opozycję.
- W wyborach w 2019 r. może zwyciężyć tylko rząd kierowany przez mocnego, emanującego nową siłą premiera
– napisał Sutarski, wyrażając przekonanie, że taka jest strategia PiS na drugą połowę kadencji.
Zastrzegł przy tym, że aby polityka nowego premiera była skuteczna, z rządu powinni odejść członkowie "rzucający (nań) złe światło".
Sutarski podkreśla, że nowy premier ma dużą wiedzę teoretyczną i już wykazał się umiejętnościami w rozwijaniu gospodarki, w innych zaś dziedzinach, takich jak np. wymiar sprawiedliwości, polityka zagraniczna, kwestia migracji czy wymagania ze strony Brukseli, "będą mu pomagać w pracy ministrowie, których sam wybierze i których doradzi mu PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele".
- W przyszłości można sobie wyobrazić powstanie triumwiratu Kaczyński-Duda-Morawiecki
– ocenił Sutarski. Jego zdaniem, współpraca tych trzech polityków "może przynieść tak znakomite rezultaty jak na Węgrzech współpraca Viktora Orbana z trzema najbliższymi współpracownikami: prezesem Węgierskiego Banku Narodowego Gyoergyem Matolcsym, ministrem gospodarki Mihalyem Vargą i szefem dyplomacji Peterem Szijjarto".
W osobnym tekście, zatytułowanym "Warszawa nie chce kwot", dziennik wyraża pogląd, że nowy polski premier zmieni jedynie styl rządzenia, nie zaś zasady. Gazeta przytacza przy tym słowa Morawieckiego na Twitterze, że zdanie polskiego rządu w sprawie mechanizmu relokacji "nie zmieniło się ani na jotę" i nie ulegnie zmianie również po rekonstrukcji rządu.