Jakiekolwiek nasze wyłączne działania będą traktowane jako wroga ingerencja w sprawy wewnętrzne Białorusi - ocenił dziś w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie Jedynki Polskiego Radia poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk. - Premier Morawiecki zaangażował w to całą Unię Europejską - przypomniał polityk.
Red. Katarzyna Gójska przywołała na początku rozmowy wypowiedzi dot. prof. Zbigniewa Raua. Przemysław Żurawski vel Grajewski powiedział, że nowy minister spraw zagranicznych zna Zachód i rozumie Wschód. Paweł Kowal oznajmił z kolei, że nie powie ani słowa. - Pełen kredyt zaufania - zacytowała polityka Koalicji Obywatelskiej. W podobnym tonie wypowiedział się polityk Koalicji Polskiej Władysław Teofil Bartoszewski.
- Mówimy o bardzo doświadczonym naukowcu, profesorze, polityku. Poruszał się na wszystkich płaszczyznach w sferze międzynarodowej - powiedział poseł Mularczyk w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Odnosząc się do sytuacji Polaków na Białorusi przyznał, że ta „jest trudna”.
- Słyszymy, że ludzie, którzy byli porywani z protestów, później znajdowali się w martwi w lasach. Wiele osób zostało pobitych. Co bardziej rozpoznawalni protestujący w mniejszych miastach tracą swoje prace
- podkreślił.
Przyznał, że Polska powinna podejmować działania ws. Białorusi w delikatny sposób. - Premier Morawiecki zaangażował w to całą Unię Europejską, aż ta w końcu zabrała głos. Jakiekolwiek nasze wyłączne działania będą traktowane jako wroga ingerencja w sprawy wewnętrzne Białorusi - mówił poseł PiS.
Przywołał też Litwę, która -w ocenie Mularczyka- przejęła rolę pracujących z białoruską opozycją. – Waga Polski na arenie międzynarodowej jest jednak inna. Coś, co wypada robić Litwie, nie do końca przystoi Polsce - powiedział.
- Białoruś to fundamentalne sprawy naszego bezpieczeństwa i sąsiedztwa. W interesie naszego państwa jest to, aby Białoruś stała się demokratycznym krajem
- podsumował polityk.