Czeskie radio przekazało, że swoją relację zweryfikowało w czterech źródłach dyplomatycznych oraz w służbach specjalnych. Dyplomata z attachatu wojskowego został zatrzymany w Rzicanach pod Pragą, gdy nielegalnie kupował amunicję. Po zdarzeniu policja informowała, że akcja zatrzymania dotyczyła przestępstw podatkowych.
Dziennikarze iRozhlas twierdzą, że w rzeczywistości chodziło o zakup kontrolowany amunicji. Mają to m.in. dokumentować zdjęcia zrobione w dniu zatrzymania, na których widoczne są pudełka z logiem firm produkujących amunicję. Po zatrzymaniu, posiadający paszport dyplomatyczny Rosjanin został zwolniony z aresztu.
Zdaniem iRozhlas dyplomata, którego nazwiska nie podano, najprawdopodobniej pracował dla GRU lub innej rosyjskiej służby specjalnej. „Dowodów w tej sprawie brak” – napisali dziennikarze, a dyplomata natychmiast wyjechał z Czech.
Według źródeł dyplomatycznych strona rosyjska po zdarzeniu nie protestowała i dyskretnie wycofała z Czech zatrzymanego dyplomatę. Na oficjalne pytania portalu rosyjska placówka w Pradze nie odpowiedziała.
Minister spraw zagranicznych Czech Tomasz Petrziczek nie chciał komentować zdarzenia. „Chodzi o sprawy policji i pozwólmy policji działać” – oświadczył.
Policja o całym zdarzeniu nie informuje; zapowiedziała, że na pytania nie będzie udzielać żadnych informacji.