W szpitalu w Ostrawie dzisiaj doszło do strzelaniny. Policja informuje o czterech ofiarach śmiertelnych i czterech rannych, w tym dwóch ciężko, zaś minister zdrowia, Adam Vojtech, na którego powołuje się agencja Reutera, mówi o sześciu ofiarach.
Sprawca zbiegł. Trwa pościg. Zamknięta została sąsiadująca z szpitalem Szkoła Wyższa.
Policisté přijali oznámení o střelbě v nemocnici v Ostravě Porubě. Na místě nyní policisté zasahuji. Proběhla evakuce osob. pic.twitter.com/VrDDjii6Qp
— Policie ČR (@PolicieCZ) 10 grudnia 2019
Na místě události jsou čtyři mrtví a dvě těžce zraněné osoby. Policie po pachateli intenzivně pátrá. Žádáme veřejnost o součinnost, v případě jakýchkoliv poznatků nás, prosím, kontaktujte na lince 158.
— Policie ČR (@PolicieCZ) 10 grudnia 2019
Inne szczegóły zdarzenia nie są znane.
Policja opublikowała na Twitterze wizerunek poszukiwanego mężczyzny. Kilkadziesiąt minut później usunęła jednak tweeta, tłumacząc, że "był to ważny świadek zdarzenia, ale obecnie pracują nad inną wersją i poszukują innej osoby".
Policja podała, że pierwsze zgłoszenie o strzelaninie otrzymała o godz. 7.19.
Niezidentyfikowany sprawca otworzył ogień do pacjentów w poczekalni. Według wstępnych informacji ofiarami są pacjenci szpitala z oddziału traumatologii.
Dziennikarze widzieli funkcjonariuszy, którzy wyprowadzali z terenu uczelni jedną osobę w kajdankach. Nie potwierdzono, że ma to związek ze strzelaniną. Na miejscu tragedii ma pojawić się prezydent Milosz Zeman.