Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Chiny dokonują przełomowych zmian. Odejście od polityki jednego dziecka - bez efektów

Polityka jednego dziecka, realizowana w Chinach przez dziesięciolecia, zakończona została oficjalnie w 2015 r. Liczono, że zgoda na posiadanie drugiego dziecka odwróci niekorzystny trend demograficzny w Państwie Środka, jednak - jak ostrzegali wcześniej eksperci - taki scenariusz się nie powiódł. Teraz chińskie władze dokonują kolejnego kroku i dają zielone światło dla trzeciego potomka.

pixabay.com/christels

W 2015 r. Chiny oficjalnie zakończyły prowadzoną od drugiej połowy lat 70. XX wieku politykę jednego dziecka. Miało to zapobiec nadmiernemu przyrostowi naturalnego w Państwie Środka, jednak ostatecznie doprowadziło do wielu problemów nie tylko w sferze demograficznej, ale i społecznej. Choć formalnie posiadanie większej niż jedno liczby dzieci nie było zakazane, to jednak obarczone było bardzo wysokimi kosztami dodatkowymi.

Jako negatywne skutki polityki jednego dziecka wskazuje się głównie zapaść demograficzną, starzenie się społeczeństwa, przymusowe aborcje, sterylizacje, dzieciobójstwo (szczególnie dzieci płci żeńskiej, jako przez wiele lat mniej pożądanych niż męscy potomkowie).

W 2015 r. Pekin wycofał się z polityki jednego dziecka, dając zgodę na posiadanie także drugiego. Miała być to próba bardzo niekorzystnych trendów demograficznych, jednak eksperci już wówczas ostrzegali, że wpływ reformy na poprawę dzietności może być znikomy. Po pierwszorocznym wzroście, w kolejnych latach obserwowano postępujący spadek liczby narodzin. W 2019 r. był on najniższy od blisko 70 lat.

Władze postanowiły zareagować na sytuację i - jak informują dzisiaj media - dały zielone światło na posiadanie trojga dzieci.
 

Takie decyzje miały zapaść podczas spotkania politycznej wierchuszki z prezydentem Xi Jinpingiem na czele. Opisujący sprawę "The Guardian" zaznacza, że wiele osób jednak wydaje się nieprzekonanych zachętami rządu, ponieważ koszty utrzymania dzieci zwłaszcza w chińskich miastach - są wysokie. Chińskie władze planują także sieć innych rozwiązań, mających stanowić wsparcie w polityce demograficznej.

Cytowany przez "Guardiana" prof. Wang Feng z University of California zaznaczył, że systemy kontroli narodzeń są przestarzałe i tego, czego Chiny potrzebują, to "bardziej sprawiedliwe społeczeństwo".

 



Źródło: theguardian.com, niezalezna.pl

#Chiny #polityka jednego dziecka

md