Do prezydenta Donalda Trumpa trafiła petycja wzywająca Departament Sprawiedliwości do uznania George’a Sorosa za terrorystę i skonfiskowania jego majątku. Jej autorom udało się zebrać wymaganą liczbę 100 tys. podpisów w mniej niż dwa tygodnie.
Autorzy petycji uważają, że George Soros – finansista, którego majątek szacuje się na 25 mld dol., i jeden najważniejszych sponsorów amerykańskiej lewicy – próbuje zdestabilizować amerykański rząd i wznieca niepokoje społeczne.
Wiele organizacji pozarządowych, które aktywnie działają przeciwko prezydenturze Trumpa, ma związki finansowe z Open Society, fundacją Sorosa. Jednak finansowanie takich organizacji, o ile działają w granicach prawa, nie jest nielegalne. Amerykańska prawica oskarża Sorosa o poważniejsze przestępstwa, jak na przykład opłacanie lewicowych bojówkarzy z „antyfaszystowskiej” Antify czy organizacji Murzynów Black Lives Matter, by wywoływali zamieszki i prześladowali konserwatystów. Dotąd jednak amerykańskie służby nie podjęły działań, które mają to udowodnić.
Petycja trafiła do Donalda Trumpa za pośrednictwem strony We The People ("My, naród"), specjalnej sekcji na oficjalnej stronie Białego Domu, na której obywatele mogą składać wnioski do prezydenta. Stronę WTP założył w 2011 r. Barack Obama i miała ona sprawić, że rząd USA będzie bliższy obywatelom. Petycję może złożyć każdy obywatel i jeśli w ciągu miesiąca zbierze 100 tys. podpisów, to Biały Dom zajmie wobec niej oficjalne stanowisko.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".