- Rosja jest uważana za światową potęgę, ale zaawansowane technologicznie siły zbrojne na Zachodzie są skuteczniejsze od jej armii - powiedział portalowi RND generał Hans-Lothar Domroese, były szef Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych NATO w Brunssum.
Rosja "ma być światową potęgą militarną. Ale siły zaawansowane technologicznie są bardziej zwinne, szybsze, bardziej elastyczne, są w jakiś sposób bardziej przekonujące. To, co robią tam na północy, to uśpiony atak. Te 60-kilometrowe kolumny są jak wagon sypialny" - ocenia niemiecki wojskowy.
Gdyby tak było w NATO, "już dawno zwolnilibyśmy naszych dowódców. Jestem więc zaskoczony, że w zasadzie (Rosjanie) demonstrują armię 2.0, a nie 4.0. Oddziały nie wydają się być w ogóle połączone w sieć, ani zdigitalizowane. Armia wydaje się uparta i nieelastyczna (...). Nie jest to wcale najnowocześniejsze rozwiązanie" - dodał generał.
"Z technicznego i taktycznego punktu widzenia jestem przerażony rosyjskimi działaniami wojennymi. Dla nas (Zachodu) jest to pozytywne zjawisko" - stwierdza Domroese.
Pytany czy w takim razie "przez długi czas myśleliśmy, że Rosjanie są znacznie silniejsi, niż są", generał Domroese odpowiedział: "Tak, a także o wiele sprytniejsi. To, co tam pokazują, to rok 1918", czyli rok zakończenia I wojny światowej.