Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew kategorycznie odrzucił możliwość, by sprawę zestrzelenia przez Rosjan azerskiego samolotu badał Międzynarodowy Komitet Lotniczy (MAK). Argumentuje tym, że MAK składa się głównie z Rosjan, a więc istnieje duże ryzyko braku obiektywności. "Te same argumenty w 2010 r. najwyraźniej przekonały właśnie Donalda Tuska, żeby śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu przekazać MAK" - ocenił Radosław Fogiel (PiS).
Samolot Embraer-190 leciał ze stolicy Azerbejdżanu Baku do Groznego w Czeczenii na południu Federacji Rosyjskiej. Podczas podchodzenia maszyny do lądowania trwał atak ukraińskich dronów na czeczeńską stolicę i wtedy doszło do trafienia Embraera. Większość pasażerów samolotu stanowili obywatele Azerbejdżanu. Zginęło 38 osób, przeżyło 29.
Prezydent Alijew oznajmił wcześniej w niedzielę, że samolot został uszkodzony wskutek ostrzału z ziemi, z terytorium Rosji, przez co piloci niemal stracili nad nim kontrolę. "Wiemy też, że samolot padł ofiarą działań urządzeń służących do prowadzenia wojny elektronicznej" - dodał przywódca Azerbejdżanu, cytowany przez agencję APA.
Alijew powiedział, że Azerbejdżan przedstawił Rosji trzy żądania w związku z katastrofą.
„Po pierwsze, strona rosyjska musi przeprosić Azerbejdżan. Po drugie, musi przyznać się do winy. Po trzecie, ukarać winnych, pociągnąć ich do odpowiedzialności karnej i wypłacić odszkodowanie państwu azerbejdżańskiemu, rannym pasażerom i członkom załogi”
- powiedział.
Alijew zauważył, że pierwsze żądanie zostało „już spełnione”, gdy prezydent Rosji Władimir Putin przeprosił go w sobotę. Putin nazwał katastrofę „tragicznym incydentem”, choć nie przyznał się do odpowiedzialności Moskwy.
Powiedział, że śledztwo w sprawie katastrofy jest w toku i że „ostateczna wersja (wydarzeń) będzie znana po otwarciu czarnych skrzynek”.
Zauważył, że Azerbejdżan zawsze „opowiadał się za grupą międzynarodowych ekspertów” badających katastrofę i „kategorycznie odrzucił” sugestię Rosji, aby Międzypaństwowy Komitet Lotniczy, który nadzoruje lotnictwo cywilne we Wspólnocie Niepodległych Państw, przeprowadził dochodzenie w tej sprawie.
„Nie jest tajemnicą, że organizacja ta składa się głównie z rosyjskich urzędników i jest kierowana przez rosyjskich obywateli. Czynniki obiektywizmu nie mogą być tutaj w pełni zapewnione”
- powiedział Alijew.
Prezydent Azerbejdżanu mówi też, że kategorycznie odmówiono, by śledztwo w sprawie rozbicia prowadził Międzynarodowy Komitet Lotniczy (MAK), co proponowała Rosja. Argumentuje to tym, że składa się on głównie z Rosjan, więc czynniki obiektywności mogą nie zostać tu w pełni spełnione, zwłaszcza, że tuż po wypadku Rosja podjęła próby tuszowania sprawy
Odniósł się do niego poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.
Te same argumenty w 2010 r. najwyraźniej przekonały właśnie Donalda Tuska, żeby śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu przekazać MAK
Te same argumenty w 2010 r. najwyraźniej przekonały właśnie Donalda Tuska, żeby śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu przekazać MAK. https://t.co/JDYMonMg17
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) December 29, 2024
Pod oryginalnym wpisem pojawiły się inne gorzkie komentarze, odnoszące się do roli Tuska w 2010 roku.
Oczywiście Tusk nie mógł się sprzeciwić cioci Angeli, która za wszelką cenę chciała żeby robił Reset z Rosją.https://t.co/eaOtvQkfNR
— Max Hübner (@HubnerrMax) December 29, 2024
Tusk bez mrugnięcia okiem oddał śledztwo Putinowi (była też fasadowa komisja Millera). Skandal. pic.twitter.com/IqhZHPgOBf
— Adam Wincent 🇵🇱 (@Adam01278913) December 29, 2024
Czyli nowe hasło wyborcze brzmi:
— Robert frank (@R___frank) December 29, 2024
jeszcze kiedyś w Polsce będzie Azerbejdżan