"Nasz samolot MQ-9 prowadził rutynowe działania w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, kiedy został przechwycony i uderzony przez rosyjski samolot, co spowodowało katastrofę i całkowitą utratę MQ-9"
- przekazał w oświadczeniu generał sił powietrznych USA James Hecker, który sprawuje nadzór nad siłami powietrznymi USA w tym regionie.
"Kilka razy przed kolizją Su-27 zrzucały paliwo na i leciały przed MQ-9 w sposób lekkomyślny, nieuzasadniony środowiskowo i nieprofesjonalny" - dodał. "Ten incydent pokazuje brak kompetencji poza tym, że jest niebezpieczny i nieprofesjonalny" - stwierdził.
Do zderzenia doszło o godz. 7.03 czasu polskiego.
Jak powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, o incydencie został już poinformowany prezydent Joe Biden. Dodał jednocześnie, że nie wie, czy intencją Rosjan było spowodowanie zniszczenia drona.