W artykule, który dziś ukazał się na łamach nowojorskiej gazety, dziennikarze dokonują rekonstrukcji losów Uzbeka Sajfullo Sajpowa (Sayfullo Saipov), który we wtorek staranował samochodem grupę ludzi na Manhattanie, zabijając osiem z nich i raniąc 11.
Sajpow pochodzi ze stolicy Uzbekistanu, Taszkentu, gdzie - jak poinformowały uzbeckie władze - dorastał w zamożnej rodzinie, wyznającej tradycyjny nurt islamu, lecz nieskłaniającej się ku ekstremizmowi. Sąsiedzi zapamiętali go jako spokojnego i uprzejmego. Nigdy nie wszedł w konflikt z prawem. W latach 2005-2009 Sajpow studiował na jednej z największych uczelni w Uzbekistanie, w Taszkenckim Instytucie Finansowym, po studiach pracował jako księgowy w hotelu. Rok później Sajpow wygrał w amerykańskiej loterii wizowej, dzięki czemu "stał się jednym ze szczęśliwców, którzy mogli uciec przed represjami we własnym kraju i legalnie emigrować do USA" - pisze "NYT".
W marcu 2010 roku po raz pierwszy w życiu przybył do USA i zamieszkał u przyjaciela ojca w Cincinnati.
Nie dokonał obowiązkowej rejestracji w uzbeckim konsulacie. Nie planuje powrotu
- dodaje dziennik.
Sajpow starał się o pracę w branży hotelarskiej, ale bez powodzenia - zbyt słabo znał angielski i nie miał znajomości. Znajomy ojca nie chciał go już utrzymywać i kazał mu się wyprowadzić, więc zatrudnił się jako kierowca ciężarówek i wynajął mieszkanie w Ohio. W lokalnym meczecie regularnie spóźniał się na piątkowe modły, a jego znajomość Koranu okazała się zaledwie podstawowa. Założył dwie firmy transportowe, ale najczęściej pracował jako podwykonawca dla innych przedsiębiorstw.
Przez kolejne trzy lata zachodziła w nim zmiana; stał się kłótliwy, wręcz agresywny, i zaczął nosić brodę
- twierdzi Mirrkhmat Muminov, cytowany przez "NYT" lokalny działacz i kierowca.
Czytaj też: Atak w Nowym Jorku planowano od tygodni. Kulisy zamachu na Manhattanie
Według Muminova od czasu do czasu odwiedza Sajpowa jego dziadek, ale nigdy rodzice. W 2013 roku poślubia imigrantkę z Uzbekistanu, mają troje dzieci - ostatnie, upragniony przez niego syn, rodzi się latem br.
Saying #ManhattanTerrorist assimilated because of his job as a truck driver,is like saying the 9/11 terrorists were assimilating as pilots
— The General (@GenRickDeMarco) 2 listopada 2017
Pod koniec 2015 roku cała rodzina przeprowadza się do Tampy na Florydzie.
Sajpow miał problem ze znalezieniem pracy, skończyły mu się pieniądze, zdarzały wybuchy gniewu
- relacjonuje "NYT".
Wielką wagę zaczął przykładać w tym czasie do fizycznych aspektów wyznawania islamu, takich jak długa broda, ale według dziennika "nigdy nie mówi o przemocy".
Lokalny imam niepokoił się, bo Sajpow coraz częściej błędnie interpretował Koran.
Mówiłem mu, że jest zbyt emocjonalny, że powinien więcej czytać, dowiedzieć się czegoś o własnej religii. Nigdy nie nauczył się tak naprawdę swojej religii, to wielki problem wśród muzułmanów
- podkreśla.
Uzbek dostał co najmniej dziewięć mandatów (m.in. za pękniętą szybę, brak lusterka, nieodnowienie uprawnień), ale poza tym pozostawał poza radarem władz.
Wiosną Sajpow wraz z rodziną przeniósł się do Paterson w New Jersey, by, jak mówił znajomym, być bliżej krewnych swojej żony. Zaczął pracować jako kierowca Ubera.
Mimo wszystko nadal nie był szczęśliwy. Opowiadał znajomym i przyjaciołom, że zamierza wrócić do Uzbekistanu. Mówił: "Nudno tu. Nie ma tu dla mnie nic do roboty"
- pisze "NYT".
Pod koniec 2016 roku zaczął przygotowywać się do ataku.
"Just Doing Our Job...": NYPD Officer Ryan Nash, Who Took Down Manhattan Terrorist, Gives Statement To Media pic.twitter.com/QwJjFMjKOj
— Breaking911 (@Breaking911) 2 listopada 2017