Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

A tak witali imigrantów! Teraz Niemcy czują paniczny lęk we własnym kraju. SONDAŻ

Niemieckie społeczeństwo z niepokojem obserwuje konsekwencje masowej migracji i domaga się od swoich polityków zdecydowanych działań w tej materii - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie dziennika "Bild". Niepokój ten potęgują antyizraelskie demonstracje, które budzą obawy o bezpieczeństwo w kraju. Dlatego też większość Niemców opowiada się za wprowadzeniem bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej i konsekwentnym przeprowadzaniem deportacji. Niestety - szkoda, że nie pomyśleli o tym w 2015 roku, gdy otworzyli granice dla migrantów i próbowali zmusić do tego innych...

Niemieckie społeczeństwo z niepokojem obserwuje konsekwencje masowej migracji i domaga się od swoich polityków zdecydowanych działań w tej materii
Niemieckie społeczeństwo z niepokojem obserwuje konsekwencje masowej migracji i domaga się od swoich polityków zdecydowanych działań w tej materii
Nifoto; https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.de

Społeczeństwo Niemiec jest coraz bardziej zaniepokojone konsekwencjami masowej migracji. Część z nich zdecydowanie popiera wprowadzenie stacjonarnych kontroli na wszystkich granicach kraju. Aż 60% ankietowanych wyraziło obawy związane z antyizraelskimi demonstracjami i sympatyzującymi z Hamasem grupami w Niemczech.

Propozycje rozwiązań

Za rozwiązaniami, które mogłyby załagodzić kryzys, opowiada się aż 63% respondentów. Są to głównie bardziej konsekwentne deportacje osób, którym azyl w Niemczech nie przysługuje. Inne środki, uznane za skuteczne przez ankietowanych, to zastąpienie świadczeń pieniężnych kartami płatniczymi (55 proc. poparcia), przyspieszenie procedur azylowych (50 proc.), stacjonarne kontrole na wszystkich zewnętrznych granicach Niemiec (49 proc.), wprowadzenie limitu przyjęć azylantów (47 proc.).

Głos ekspertów

„Zdecydowana większość Niemców chce wprowadzenia bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej” – skomentował wyniki sondażu szef INSA Hermann Binkert. „Wśród Niemców istnieje wyraźna potrzeba bezpieczeństwa, którą politycy powinni potraktować poważnie. Obrazy antyizraelskich demonstracji z Essen i Berlina mogły jeszcze bardziej podwyższyć obawy Niemców o bezpieczeństwo” – dodał Binkert.

Kontrowersyjne demonstracje

Jak przypomniał „Bild”, w trakcie odbywającej się w ostatni weekend demonstracji w Essen, uczestnicy nieśli islamistyczne transparenty z hasłami nawołującymi do wprowadzenia kalifatu, czemu towarzyszyły flagi związane z Państwem Islamskim i talibami. „Kilka tysięcy osób wykrzykiwało w całym mieście Allahu Akbar. Kobiety w zasłonach, maszerujące oddzielnie od mężczyzn, pokazały gest tzw. palca Izydy, czyli islamistyczny salut” – dodał „Bild”.

Sceny te nie były jednak jedynym źródłem zaniepokojenia. „Niepokojące sceny miały miejsce także w Berlinie. Podczas tamtejszej demonstracji wykrzykiwano hasła nienawiści wobec Izraela, gloryfikowano terrorystów Hamasu. Nękani i straszeni byli goście sieci kawiarni Starbucks, którą agitatorzy uznali za zbyt proizraelską” – dodał „Bild”, przypominając, że kilku demonstrantów wspięło się na fontannę przed berlińskim ratuszem, skąd machali palestyńską flagą. „To obrazy, o których dyskutuje się w całym kraju” – podsumował „Bild”.

 



Źródło: Bild, niezalezna.pl

wg