W zamachu na londyńskim moście London Bridge i ataku na pobliskim targu Borough Market zginęło co najmniej sześć osób, a blisko 50 rannych trafiło do szpitala. Trzech zamachowców zostało zabitych przez policję.
W wyniku sobotniego zamachu terrorystycznego w Londynie do szpitala przyjęto już 48 osób - poinformowały dzisiaj rano londyńskie służby ratunkowe.
"Do pięciu szpitali w całym Londynie przyjęliśmy 48 pacjentów", którzy odnieśli rany w ataku - mówił przedstawiciel pogotowia ratunkowego.
Poprzedni bilans mówił o 30 hospitalizowanych.
W wyniku zdarzenia
zginęło co najmniej sześć osób.
W sobotę wieczorem zamachowcy wjechali samochodem w pieszych na moście London Bridge, a następnie zaatakowali za pomocą noży ludzi w pobliżu targu Borough Market.
Wszyscy trzej napastnicy zostali zastrzeleni przez policję.
Według oświadczenia policji metropolitalnej w Londynie, pierwsze informacje o incydencie zostały przekazane służbom krótko po 22 czasu lokalnego (23 czasu polskiego), kiedy świadkowie relacjonowali, że duży samochód dostawczy wjechał w grupę przechodniów na moście London Bridge.
Jak dodano, po chwili zgłoszono także drugi incydent na pobliskim targu Borough Market, gdzie kilka osób zostało zaatakowanych przez nożowników. Według ustaleń policji, oba zdarzenia były elementem tego samego ataku.
Podczas krótkiego briefingu dla mediów w niedzielę rano, komisarz Mark Rowley podkreślił, że "nasza wiedza na temat tego incydentu cały czas rośnie".
Szef londyńskich antyterrorystów potwierdził, że zamachowcy najpierw wjechali samochodem w ludzi przebywających na moście, a następnie wysiedli z pojazdu i zaatakowali przechodniów nożami. Wśród poszkodowanych znalazł się m.in. funkcjonariusz brytyjskiej policji transportowej, który jest w "poważnym, ale nie zagrażającym życiu" stanie.
Rowley dodał, że uzbrojeni funkcjonariusze zastrzelili wszystkich trzech zamachowców w ciągu zaledwie ośmiu minut od pierwszego zgłoszenia.
Komentując spekulacje medialne o tym, że
sprawcy mieli na sobie kamizelki z materiałami wybuchowymi, komisarz zaznaczył, że okazały się one atrapami i nie stwarzały zagrożenia.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#Wielka Brytania
#zamach
#Londyn
gb