Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NAK) potwierdził, że w eksplozji w metrze w Petersburgu zginęło 10 osób, 50 odniosło rany. Według służb ratowniczych, cytowanych przez agencję Reutera, do wybuchów doszło w dwóch wagonach na dwóch stacjach metra.
Telewizja Life News podaje, że oprócz stacji Siennaja Płoszczad chodzi też o stację Technologiczeskij Institut. W tym miejscu łączą się trzy stacje kolei podziemnej. Stacja znajduje się na głębokości 55 metrów. Świadek agencji Reutera widział osiem karetek pogotowia przed stacją Siennaja Płoszczad w centrum miasta.
Agencja RIA Nowosti podaje, że do eksplozji doszło na dwóch stacjach metra. Informuje też o niewielkich ładunkach wybuchowych domowej roboty. Agencja Interfax podała, że w Petersburgu zamknięto wszystkie stacje podziemnej kolei. Po eksplozjach w metrze w Petersburgu dodatkowe środki bezpieczeństwa podjęto także w metrze w Moskwie.
Eksplozje nastąpiły ok. godz. 14.30 czasu lokalnego.
Na nagraniach widać, że wybuch nastąpił wewnątrz wagonu
– powiedział Tomasz Jędruchów, korespondent TVP w Moskwie.
Tunele metra są zadymione. Na miejscu pracują służby ochrony, do których mają wkrótce dołączyć policjanci, ratownicy i pirotechnicy. Jest za wcześnie, by stwierdzić, co było przyczyną tragedii i czy w petersburskim metrze mogło dojść do zamachu terrorystycznego.
Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził, że liczy na to, iż śledztwo wkrótce ujawni, jakie były przyczyny poniedziałkowych wybuchów w metrze w Petersburgu. Dodał, że obecnie są rozpatrywane różne warianty, w tym o charakterze terrorystycznym.
Prezydent, który przebywa w Petersburgu na spotkaniu z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką, złożył kondolencji bliskim poszkodowanych.
Liczba ofiar tragedii może wzrosnąć. Na Twitterze pojawiły się informacje o co najmniej 15 zabitych.
#saintpetersburg Newest information report on more than 15 dead people. Two explosions at two metro stations.