Wiceprzewodniczący prorosyjskiej partii "Zmiana" Nabil al-Malazi ma związki z ludźmi z organizacji terrorystycznych. Dowody na powiązania z islamskim dżihadem wysoko postawionych działacz
- Muhammad „Abu Nidal” al-Rifai jest bardzo dyskretny. Udało się go jednak znaleźć na zdjęciach ze spotkania w sprawie sytuacji w obozach dla uchodźców palestyńskich, które odbyło się w 2008 roku prawdopodobnie w miejscowości as-Safsaf nieopodal Latakii w północnej Syrii. Poza tym jest jeszcze zdjęcie z pewnej kolacji w nieznanych okolicznościach, gdzie al-Rifai senior siedzi z prawej, a z lewej nasz Nabil al-Malazi, który publikuje jeszcze jego zdjęcie u siebie jako ilustrację do artykuł.
Na kolejnym zdjęciu widzimy obu panów al-Rifai w 2011 roku podczas spotkania w Bejrucie ze Zakharią Abu Qasimem Dżugmuszem (z prawej), który wtedy akurat miał zostać sekretarzem generalnym działającej w Strefie Gazy organizacji „Ludowy Ruch Oporu w Palestynie”. Abu Qasim zginął w 2014 roku podczas potyczki z siłami Hamasu, z którym ta organizacja rywalizuje o władzę w Strefie Gazy. „Ludowy Ruch Oporu w Palestynie” to rozłamowcy z al-Fatah. Także mają na koncie bardzo wiele ataków terrorystycznych i także są wspierani przez Teheran i Damaszek – czytamy we wpisie.
Okazuje się także, że obecny wiceprzewodniczący „Zmiany” Nabil al-Malazi jest dobrym znajomym wielkiego muftiego Syrii Ahmada Badreddina Hassouna, który w spektakularnym przemówieniu zagroził wysłaniem zamachowców-samobójców do Europy i USA.- Uczestnikami z Polski byli Mateusz Piskorski wtedy ze Samoobrony, Bartosz Bekier i Tomasz Solecki z Falangi, Kornel Sawiński, podobnie jak Piskorski związany z Międzynarodowym Ruchem Eurazjatyckim Aleksandra Dugina oraz Marcin Domagała z Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych (ECAG)(CZYTAJ WIĘCEJ)
Rok później w czerwcu 2014 roku odbył się kolejny wyjazd politycznych turystów do Bejrutu i Damaszku pod przewodem Nabila al-Malaziego, w podobnym składzie z Mateuszem Piskorskim, Kornelem Sawińskim i znowu Frankem Creyelemanem i Luc Michelem. Wszystkie te postacie znamy aż za dobrze z czynnego wsparcia dla wszystkich przedsięwzięć rosyjskich, od Donbasu poprzez Naddniestrze aż po Syrię – wynika z ustaleń Marcina Reya
- Bartosz Bekier potwierdzał wielokrotnie, że Falanga współpracuje z SSNP, a także z Hezbollahem. Uczynił to po, lub akurat podczas pozornego rozbratu Falangi z partią „Zmiana” w lipcu 2015 roku - podczas pikiety przed konsulatem amerykańskim w Krakowie i później w lutym 2016 roku pod ambasadą Izraela. W takich akcjach Falanga występuje z transparentem z napisem „Żadnych Wojen za Izrael”, który najlepiej widać na zdjęciach Nabila al-Malaziego z przyjęcia falangistów w ambasadzie Syrii w Warszawie. - czytamy na Facebooku.