Biały Dom zdecydował o przedłużeniu sankcji nałożonych na Rosję po aneksji Krymu i działań militarnych prowadzonych na wschodzie Ukrainy.
- Działania i polityka rządu Federacji Rosyjskiej, w tym aneksja Krymu i użycie siły na Ukrainie, cały czas stanowią niespotykane i niezwykłe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych
- czytamy w komunikacie Białego Domu.
Zdaniem Waszyngtonu działania Kremla i aktywność rosyjska na Ukrainie „podkopują demokratyczne procesy, a także działalność tamtejszych instytucji”.
W komunikacie Białego Domu padają również zarzuty dotyczące działań rosyjskich, które „zagrażają pokojowi, bezpieczeństwu, stabilności, suwerenności i integralności terytorialnej” USA.
Przedłużony dziś dekret prezydencki z 2014 r. pozwalał amerykańskiemu ministerstwu finansów nakładać sankcje finansowe na „osoby i instytucje odpowiedzialne za podważanie (demokratycznych) instytucji oraz procesu demokratyzacji na Ukrainie". Ten dekret, jak tłumaczono, był „elastycznym narzędziem, które pozwoli na karanie tych, którzy są najbardziej zaangażowani w destabilizację Ukrainy, w tym interwencję wojskową na Krymie”.