Specjaliści z kanadyjskiego resortu obrony zbadają doniesienia nurka, który najprawdopodobniej odkrył zaginioną w 1950 roku amerykańską bombę atomową – podaje brytyjski The Guardian.
Kanadyjska Marynka w ciągu najbliższych tygodni uda się do archipelagu Haida Gwaii u wybrzeży Kanady gdzie odkryto osobliwe znalezisko.
- Po prostu nurkowałem, patrząc na ryby. Pomyślałem, że zrobię mały rekonesans. Oddaliłem się znacznie od mojej łodzi - powiedział nurek kanadyjskiej stacji telewizyjnej-
Obiekt był ogromny, długi na około 3 metry. To była najdziwniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem – dodał.
Prawdopodobnie znalezisko pochodzi z bombowca typu Convair B-36 Peacemaker, który podczas awarii 66 lat temu, wyrzucił ładunek do Pacyfiku. Samolot rozbił się w drodze z Alaski do Teksasu. Zginęło wówczas pięciu członków załogi, dwunastu uratowało się dzięki skokom na spadochronie.
Na pokładzie maszyny miała znajdować się
bomba Mark VI o wadze blisko pięciu ton. Podobny ładunek został zrzucony w 1945 roku na Nagasaki. Zginęło wówczas 39 tysięcy ludzi.
Źródło: The Guardian
#broń atomowa
#Kanada
Marek Nowicki