Coś, co nazwano "mistrzostwa Polski w szkalowaniu papieża", ma odbyć się 2 kwietnia 2017 r. o godz. 21:37 - czyli w rocznicę śmierci Karola Wojtyły.
„Zapoznaliśmy się z wydarzeniem zgłoszonym przez Ciebie z powodu treści lub symboli propagujących nienawiść, ale nie stwierdziliśmy, by naruszało ono Standardy społeczności” – odpisał Facebook na prośbę o usunięcie strony.
Cezary Gmyz przedstawił internautom osobę Sylwii de Weydenthal, która od kwietnia 2014 r. pełni w Facebooku funkcję Client Partner CEE, czyli partnera na Europę Środkowo-Wschodnią.
Dziennikarz ujawnił, w jaki sposób de Weydenthal bierze udział w życiu publicznym. Zamieścił jej zdjęcia z marszu KOD.
– zastanawiał się Marcin Makowski z „Do Rzeczy”.Pani z polskiego Facebooka podaje memy z Soku z Buraka, który pomimo licznych kłamstw nigdy nie dostał bana. Ciekawe, prawda?
Profil „Żelazna logika” przypomniał, jak de Weydenthal tłumaczyła, dlaczego nie są usuwane fanpage’e typu „Jan Paweł II gwałcił małe dzieci”.
Rozumiem całkowicie, że taka treść może być dla katolików nieprzyjemna, to jednak Facebook nie ma wiedzy, czy ta opinia jest prawdą czy nie
– mówiła.
Strona zniknęła z serwisu. W tym Czasie pojawiły się nowe "wydarzenia" o tej samej nazwie.
Raporty dotyczące treści z Polski są najczęściej analizowane przez zespół Facebooka zlokalizowany w Dublinie. Żaden z pracowników spoza zespołu Community Operations nie ma dostępu do tych raportów, a ich weryfikacją nie zajmują się pracownicy biura w Warszawie
– wyjaśnia biuro prasowe portalu.
Decyzję o zablokowaniu jakiejś treści przez pracowników Facebooka "w żadnym stopniu nie wpływa liczba dotyczących go zgłoszeń".
– czytamy dalej.Ufamy osobom, które korzystają z naszej platformy i to właśnie one mogą i zgłaszają treści, które ich zdaniem naruszają Standardy Społeczności. To zestaw zasad obowiązujących społeczność Facebooka bez względu na granice państwowe czy różnice językowe i kulturowe