Do dramatycznych scen doszło w mieście Gwinnett w amerykańskim stanie Georgia.
"Nad ranem trzech uzbrojonych w pistolety mężczyzn weszło do budynku. Zachowywali się jakby sądzili, że nikogo tam nie ma. Zaczęli chodzić po domu. Nagle z jednego z pomieszczeń wyszła kobieta w nocnej koszuli i zaczęła strzelać" - opisuje radiozet.pl
Bandyci rzucili się do ucieczki, jeden wyskoczył nawet przez szklane drzwi. Dwóch zdołało zbiec, ale trzeci został śmiertelnie postrzelony.
– Kobieta zachowała się prawidłowo. Skorzystała z prawa do obrony swojego życia i majątku – stwierdził Deon Washington z miejscowej policji.