Czy Rosja chce zaatakować Ukrainę, czy tylko robi zasłonę do innych działań?
- uważa Targalski.Te działania mogą prowadzić do walk przygranicznych czyli do serii prowokacji, ale też nie muszą - ponieważ ich celem jest zaognienie sytuacji i zmuszenie Zachodu do ustępstw. Chodzi tutaj o pieniądze. Rosja ma plany wynikające z ogromnych inwestycji, które szykują się we współpracy z Turcją. Do tego potrzeba środków. Jak można je uzyskać? Albo szantażując Zachód wojną, albo udając gołąbka pokoju. Najlepsza taktyka polega na szantażowaniu Zachodu wojną, doprowadzenia do przesilenia i następnie odgrywania gołąbka pokoju oczywiście za odpowiednie ustępstwa
Co się stanie jeśli sama akcja propagandowa Rosji nie wystarczy?
- uspokaja publicysta.Rosja jest gotowa do działań dywersyjnych na granicy, ale nie do wojny, która byłaby dla niej katastrofą, a przecież nikt nie popełnia samobójstwa
- podsumowuje Targalski.Przypominam, że miesiąc temu media informowały o tym, iż Rosja zaatakuje Polskę. Jakoś nie zostaliśmy do tej pory zaatakowani. Gdy ktoś chce zaatakować, to nie mówi o tym głośno. Chodzi w tym o to, aby zmusić psychologicznie innych do ustępstw