Irańskie władze sądownicze potwierdziły w niedzielę informacje o egzekucji fizyka tłumacząc, że „dostarczył wrogowi kluczowych informacji na temat państwa” - powiedział rzecznik irańskiego sądownictwa, Gholamhosein Mohseni Ejehi.
Amiri, pracował na uczelni stowarzyszonej z irańskim ministerstwem obrony, zniknął w 2009 roku podczas pielgrzymki do Mekki.
Pojawił się rok później w USA, gdzie według jego relacji był przetrzymywany i poddany intensywnej presji psychicznej, aby ujawnił ważne informacje amerykańskim służbom wywiadowczym-pisze usatoday.com
13 lipca 2010 naukowiec pojawił się w pakistańskiej ambasadzie w Waszyngtonie, gdzie poprosił o pomoc w powrocie do Teheranu. Kiedy wrócił do ojczyzny, był witany jako bohater.
„Jestem prostym naukowcem, który pracował na uniwersytecie.Nie jestem zaangażowany w żadne poufne prace. Nie miałem informacji niejawnych."- powiedział Amiri po powrocie do Teheranu w lipcu 2010.
Niecały rok później Amiri został aresztowany i skazany za zdradę. Dostał wyrok wieloletniego więzienia. Dzisiaj odbyła się jego egzekucja.
Reklama