Do ataku doszło w środę około 22:30 czasu lokalnego. Zanim 19-latek został obezwładniony przez policję paralizatorem, zdążył poranić sześć osób. Niestety, jednej z nich – 60-letniej kobiety – nie udało się uratować. Pozostała piątka trafiła do szpitala. Ofiara śmiertelna to Amerykanka, a wśród rannych są obywatele Australii, USA, Izraela oraz Wielkiej Brytanii.
Wiadomo już również, kim był 19-letni nożownik – to obywatel Norwegii, z pochodzenia Somalijczyk. I choć policja na początku nie wykluczała terrorystycznego motywu ataku, to teraz się z tego wycofuje. Jak powiedział w czasie konferencji prasowej Mark Rowley z londyńskiej policji, śledczy skłaniają się ku wersji o kłopotach ze zdrowiem psychicznym napastnika. – W tej chwili jesteśmy przekonani, że był to spontaniczny atak, a ofiary zostały wybrane losowo – oświadczył m.in. Rowley.
Niedawno podobną wersję forsowały niemieckie media. Po tym jak Ali David Sonboly, posiadający podwójne obywatelstwo Niemiec i Iraku zabił w Monachium dziewięć osób, główną wersją ekspertów, zapraszanych przez niemieckie telewizje, było stwierdzenie o chorobie psychicznej 18-latka.
Narracja o problemach psychicznych szybko jednak upadła. Władze Bawarii potwierdziły bowiem, że atak zamachowca był przygotowywany skrupulatnie od roku. W ramach tego m.in. odwiedził miejsce masakry w Winnenden, która miała miejsce 11 marca 2009 r., gdy zginęło 15 osób oraz napastnik. Ali David Sonboly robił w tym miejscu zdjęcia, które policja znalazła w jego telefonie.
Reklama