Prezydent Recep Tayyip Erdogan poinformował w wieczornym wystąpieniu o wprowadzeniu na terenie całej Turcji stanu wyjątkowego. Według komentatorów pozwoli to rządzącym krajem na przeprowadzanie dalszych czystek i pozbywanie się wszelkiej krytyki działań.
Zgodę na wprowadzenie wyraził również turecki rząd, a ogłosił ją Erdogan w telewizyjnym wystąpieniu.
Prezydent Turcji podkreślił, że obywatele nie powinni mieć "najmniejszych obaw o demokrację, praworządność, prawa podstawowe i wolności", bo stan wyjątkowy zostaje wprowadzony właśnie po to, aby chronić te wartości przed atakami w nie wymierzonymi - podaje telewizjarepublika.pl
CZYTAJ WIĘCEJ: Turcja radykalizuje się pod „czujnym” okiem UE. „Erdoğan dostał zielone światło”
Równocześnie Erdogan oddał hołd ludziom, którzy zginęli podczas próby zamachu stanu walcząc z puczystami i określił ich mianem męczenników.
Uwagę w wystąpieniu Erdogan zwróciło stwierdzenie, że w organizacji puczu mogły wziąć udział inne państwa.
"Nie sprecyzował jednak, które państwa ma na myśli. Inicjatorów próby dokonania zamachu stanu nazwał organizacją terrorystyczną. Tu znów główną odpowiedzialnością za wydarzenia piątkowej nocy obarczył Fethullaha Gulena. Podkreślił, że nie jest to koniec walki z puczystami" - informuje serwis telewizjarepublika.pl cytując światowe agencje.
Źródło: niezalezna.pl,telewizjarepublika.pl
#stan wyjątkowy
#Erdogan
#zamach stanu
#Turcja
gb