Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Z siekierą w niemieckim pociągu. NOWE FAKTY ws. tożsamości islamisty

Na jaw wychodzą nowe fakty w związku z brutalnym atakiem uzbrojonego w siekierę i nóż 17-latka w Niemczech.

Waldemar Maszewski
Waldemar Maszewski
Na jaw wychodzą nowe fakty w związku z brutalnym atakiem uzbrojonego w siekierę i nóż 17-latka w Niemczech. Choć początkowo informowano, iż był to imigrant z Afganistanu, teraz okazuje się, że prawdopodobnie zataił on swoją prawdziwą tożsamość, aby łatwiej dostać się jako uchodźca do Niemiec.

Co do tożsamości napastnika, do tej pory wiadomo było jedynie, że chodzi o 17-letniego uchodźcę z Afganistanu, który w marcu 2016 r. przyjechał do Niemiec bez rodziców. Początkowo trafił on do ośrodka w Ochsenfurt, a od dwóch tygodni mieszkał z rodziną zastępczą.

CZYTAJ WIĘCEJ: „To była krwawa rzeź”. Kim był 17-latek, który zaatakował w niemieckim pociągu?
 
Jak informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl - "uchodźca" ten zaatakował siekierą pasażerów pociągu. W jego mieszkaniu znaleziono dowody na fascynację Państwem Islamskim. Teraz pojawiają się nowe fakty.

Z najnowszych informacji wynika, że sprawca krwawej masakry w niemieckim pociągu wcale nie był z pochodzenia Afgańczykiem. Źródła zbliżone do niemieckich służb potwierdzają, że 17-latek miał zataić swoje rzeczywiste pochodzenie, aby wraz z grupą afgańskich uchodźców przedostać się do Europy. W rzeczywistości zastrzelony przez policjantów napastnik uzbrojony w nóż i siekierę pochodził bowiem z Pakistanu.

Jak informuje telewizja ZDF - 17-latek podawał się za Afgańczyka, aby mieć większe szanse na uzyskanie azylu i możliwość pozostania w Niemczech.

W internecie pojawił się opublikowany przez Państwo Islamskie film, na którym widać 17-latka odpowiedzialnego za masakrę w niemieckim pociągu. Analiza nagrania ujawniła, że mówi dialektem paszto, którym mówi się także w Pakistanie. Eksperci uznali także, że jego akcent jest czysto pakistański.

Na nagraniu 17-latek przedstawia się jako Mohammed Riyadh - to zupełnie inne nazwisko niż te, na które zarejestrowany był w Niemczech. Tam figurował jako Riaz Kahn. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że w trakcie przeszukania pokoju napastnika znaleziono także pakistańskie, a nie afgańskie dokumenty.

Jeśli okaże się to prawdą - będzie to kolejny dowód na to, że cała procedura weryfikacji uchodźców nie była warta funta kłaków.
 

 



Źródło: ZDF,niezalezna.pl

#terroryzm #atak #pociąg #Niemcy

rz