Aż 26 proc. żołnierzy Bundeswehry, którzy służą w stopniu szeregowca mają pochodzenie imigranckie – podał „Bild am Sonntag”. Wśród podoficerów z rodzin imigrantów pochodzi 14 proc. wojskowych, wśród poruczników i kapitanów – 10 proc., a wśród majorów i wyższych stopni wojskowych – 7 proc.
Ogólny odsetek imigrantów w Bundeswehrze wynosi 14,4 proc.
Jak powiedziała „Bild am Sonntag” rzeczniczka Ministerstwa Obrony Niemiec, „Bundeswehra potrzebuje pracowników zmotywowanych i wykwalifikowanych”.
Integracja wszystkich ludzi jest dla nas ważna. Nie zwracamy uwagi na pochodzenie
- dodała.
„Gazeta Polska Codziennie” pisała niedawno, że niemiecka armia otwiera się na ochotników z innych krajów Unii Europejskiej. Władze w Berlinie przekonywały, że jest to sygnał świadczący o wspieraniu europejskiej perspektywy.
Postulat umożliwienia osobom, które nie mają niemieckiego obywatelstwa służenia w Bundeswehrze zawarty jest w nowej białej księdze polityki bezpieczeństwa RFN. Ostateczną wersję projektu rząd ma przyjąć w przyszłym miesiącu. Pełnomocnik Bundestagu do spraw obronności Hans-Peter Bartels przekonywał, że dla wielu Europejczyków z krajów UE służba w niemieckiej armii może być bardzo atrakcyjna. Innego zdania był jednak szef Niemieckiego Związku Bundeswehry Andre Wuestner, który zwracał uwagę, że tożsamość żołnierza opiera się na narodowych fundamentach, gdyż w razie konieczności musi on być gotowy do poświęcenia własnego życia.
Wiele wskazuje na to, że niemieckie władze nie będą miały jednak wyjścia, gdyż armia tego kraju ma problemy ze zwiększeniem swojej liczebności. Obecnie, choć powinna ona stanowić 170 tys. żołnierzy, jest o trzy tysiące mniejsza. Niedawno rząd w Berlinie podjął decyzję o jej zwiększeniu do przyszłego roku o kolejne 7 tys. żołnierzy.
Wiele wskazuje jednak na to, iż warunki oferowane przez Bundeswehrę nie są na tyle atrakcyjne, by przyciągnąć do niej Niemców chętnych do służenia krajowi. Pozostają więc imigranci.
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska Codziennie
#Niemcy
#Bundeswehra
krs,ak