Propozycję spotkania wysunął szef KE Jean-Claude Juncker w czasie rozmowy z obecnym w ostatnich dniach w Brukseli premierem Słowacji Robertem Fico. – Będzie to dyskusja na ogólne tematy, dotycząca spraw europejskich – powiedział Juncker. – Rozmawiając na tematy ogólne, nie unikniemy też dyskusji na tematy szczegółowe. Cieszę się z propozycji szefa KE, gdyż potrzebujemy więcej tego typu spotkań w małym formacie – odparł Robert Fico.
Słowa szefa Komisji Europejskiej skomentował również wiceszef polskiej dyplomacji Konrad Szymański. – Jest wiele trudnych spraw, które wymagają politycznej wyobraźni i szczerej rozmowy. Polska jest zawsze gotowa do takiego dialogu, bo stabilizacja polityczna Europy leży w naszym wspólnym interesie – powiedział Szymański.
Według wstępnych ustaleń do rozmów między Komisją Europejską a Grupą Wyszehradzką (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry) dojdzie po 13 września, kiedy to zaplanowano w Brukseli wygłoszenie orędzia o obecnym stanie unijnej wspólnoty. – Szkoda, że do spotkania dochodzi tak późno. Wynika to z tego, że Bruksela nie doceniła determinacji oraz solidarności członków grupy V4. KE liczyła, że państwa Grupy Wyszehradzkiej poróżnią się bądź ugną pod naporem żądań i gróźb unijnej elity – mówi w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” dr hab. Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego. – Wyszehrad sprzeciwia się pomysłowi tzw. Europy dwóch prędkości, reformie traktatów unijnych i utworzeniu oddzielnego budżetu strefy euro – przypomina ekspert.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Reklama