Montesoriańska szkoła w jednej z dzielnic Hagi przekonuje, że zamawiając fotografa, nie zdawała sobie sprawy, że umówiony termin przypada w ważne święto muzułmańskie. Kiedy wyszło to na jaw, nie udało się już zmienić terminu uzgodnionego z fotografem.
Sąd rejonowy w Hadze nie miał jednak wątpliwości, że nieobecność dzieci na klasowych zdjęciach to akt... dyskryminacji i rzekomego naruszenia prawa dzieci do równego traktowania. Sąd przyznał wprawdzie, że trudno jest mówić o przypadku bezpośredniej dyskryminacji na tle religijnym, bo władze szkoły zamówiła fotografa po raz drugi i nieobecne dzieci mogły odebrać później swoje zdjęcia.
Wynajęta przez rodziców dzieci prawniczka Laura Zuydgeest zarzuca szkole początkowy brak zainteresowania cała sprawą i twierdzi, że władze szkoły nie chciały „przeprosić oraz przyznać, ze postąpiły niewłaściwie”.
Na razie nie wiadomo, czy szkoła będzie się odwoływać od wyroku.- Teraz już mamy czarno na białym, że szkoła musi uwzględniać religię wszystkich dzieci, kiedy oferuje jakieś usługi – twierdzi prawniczka.