42 latek - niegdyś świetny piłkarz - wyniszczony przez chorobę waży obecnie zaledwie 38 kilogramów. Cierpi na nieuleczalną chorobę prowadzącą do zaniku mięśni, a w konsekwencji do śmierci. Od czasu postawienia diagnozy Holender jednak nie poddawał się - założył fundację zbierającą środki na walkę z ALS i pomoc innym chorym, wydał autobiografię i nakręcił film dokumentalny.
Nie wierzę, że choroba aż tak zniszczyć człowieka....
— Mateusz Urbaniak ? ? ? ? ? ? (@UrbanLFC) 11 czerwca 2019
były reprezentant Holandii w piłce nożnej Fernando Ricksen, który choruje na stwardnienie zanikowe boczne, organizuje ostatnie publiczne wydarzenie ze swoim udziałem. pic.twitter.com/rgNVlTvu4c
Obecnie leży w szpitalnym łóżku, a ze światem komunikuje się poprzez komputerowy syntezator mowy. Za pośrednictwem Twittera zaprasza wszystkich na 28 czerwca do Glasgow na wydarzenie, które określił jako swoją "ostatnią noc". Wtedy piłkarz po raz ostatni zamierza pokazać się publicznie.
Wzruszający apel Fernando Ricksena
With a heavy heart I post this lets make this a special night for Fernando pic.twitter.com/C8octfW8NU
— Ricksen my friend/pauline (@broxi63) 9 czerwca 2019
Cześć, 28 czerwca odbędzie się wyjątkowe spotkanie. Jest to dla mnie bardzo trudne, ale to będzie moja ostatnia noc. Przyjdź i spraw, by była niezapomniana. Mam nadzieję, że zobaczymy się wkrótce
– powiedział Ricksen.