Choć dorobek Polaków w zakończonych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu był skromny, to jednak należy wspomnieć również o polski"> Choć dorobek Polaków w zakończonych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu był skromny, to jednak należy wspomnieć również o polski">
Choć dorobek Polaków w zakończonych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu był skromny, to jednak należy wspomnieć również o polskim hokeiście walczącym w barwach Kanady. Wojciech Wolski wywalczył wraz z drużyną klonowego liścia brąz na igrzyskach, a w decydującym meczu strzelił nawet gola.
Kanadyjczycy bronili tytułu wywalczonego przed czterema laty w Soczi. W Korei nie było jednak tak łatwo - choć Wolski i spółka doszli do półfinału, to tam trafili na bardzo dobrze dysponowanych Niemców i musieli uznać ich wyższość, przegrywając 3:4. Stało się jasne, że obrony tytułu nie będzie, ale była jeszcze możliwość walki o brąz.
W meczu decydującym o brązowym medalu Kanada pokonała Czechów 6:4. Jedną z bramek dla zespołu z Ameryki Północnej strzelił zabrzanin Wojciech Wolski, który wraz z rodzicami wyemigrował za Ocean w wieku dwóch lat, ale cały czas podkreśla, że czuje się przede wszystkim Polakiem.
Brąz igrzysk olimpijskich jest największym osiągnięciem w karierze Wolskiego. Zdobył go 24 lutego, w dniu swoich 32. urodzin. Lepszego prezentu nie można było sobie wymarzyć, tym bardziej, iż Wolski niedawno wrócił do gry po ciężkiej kontuzji. Teraz czas na kolejne klubowe wyzwania - Wolski wraca do Rosji, gdzie reprezentuje klub Mietałłurg Magnitogorsk.