Magdalena Fręch po kreczu Czeszki Laury Samson awansowała do finału tenisowego turnieju WTA 250 na ziemnych kortach w Pradze. Polka prowadziła 3:6, 6:0, 4:2. To największy sukces łodzianki w karierze.
Magdalena Fręch początkowo wywierała presję returnami i jako pierwsza, już w trzecim gemie, przełamała podanie rywalki. Czeszka popełniła w tym momencie podwójny błąd serwisowy. Młoda reprezentantka gospodarzy później zagrała pewniej. Od stanu 3:2 dla Fręch Samson wygrała cztery kolejne gemy i pierwszą partię.
W drugim secie role się odwróciły i łodzianka gładko wygrała 6:0. 16-latka z Czech zaczęła szukać ryzykownych i bardzo trudnych rozwiązań, co przeważnie źle się dla niej kończyło. Samson, która grała z obandażowanym lewym udem, poprosiła o przerwę medyczną, ale zdecydowała się kontynuować grę. W finałowej partii Czeszka przy stanie 2:4, po przegraniu swojego podania, postanowiła zakończyć mecz.
Fręch w Pradze zanotowała życiowy sukces. Nigdy przedtem nie grała w finale turnieju WTA. W drugim meczu półfinałowym dojdzie do innego polsko-czeskiego pojedynku. Magda Linette (nr 4) zmierzy się z najwyżej rozstawioną Lindą Noskovą.