Hubert Hurkacz pokonał amerykańskiego tenisistę Sebastiana Kordę 6:3, 6:4 i awansował do finału turnieju ATP Masters 1000 na twardych kortach w Szanghaju. Polak ma szansę na siódmy tytuł w karierze, a drugi w tym roku - w lutym triumfował w hali w Marsylii.
Hubert Hurkacz po raz ósmy zagra w finale zawodów ATP. W dorobku ma sześć tytułów, w tym jeden w imprezach Masters 1000 - w 2021 roku triumfował w Miami. Latem ubiegłego roku dotarł też do decydującego pojedynku turnieju tej rangi w Montrealu, ale przegrał.
W Szanghaju, gdzie gra po raz trzeci, Hurkacz wcześniej wygrał cztery spotkania, w tym dwa w trzech setach. W sobotę Hubi zaprezentował się z jak najlepszej strony, a końcowy wynik nie do końca oddaje jego przewagę.
Początek był wyrównany, zarówno 17. w klasyfikacji ATP Hurkacz, jak i 26. w niej Amerykanin utrzymywali własne podanie, choć większość gemów była zacięta. Przełom nastąpił w szóstym - polski podopieczny amerykańskiego trenera Craiga Boyntona popisał się w nim m.in. sprawnym okiem i wyczuciem, bo po jednej z akcji poprosił o challenge, co przyniosło mu punkt, gdyż piłka po zagraniu Kordy okazała się autowa. Po rozegraniu 14 punktów wrocławianin przełamał rywala i wyszedł na 4:2.
To sprawiło, że wyraźnie poczuł się pewniej, do tego stopnia, że w dwóch własnych gemach serwisowych do końca pierwszej partii nie stracił ani jednego punktu i wygrał ją 6:3 po 37 minutach. Drugi set rozpoczął się wybitnie po myśli Polaka, który przełamał serwis przeciwnika już w pierwszym gemie i wypracowaną w ten sposób przewagę utrzymał do końca. Wciąż pewnie serwował - łącznie posłał 14 asów (jego licznik w turnieju wskazuje już 77), pewnie grał z głębi pola, pozwalał sobie też jednak na techniczne zagrania.
Korda, syn świetnego przed laty czeskiego tenisisty - Petra, starał się dotrzymać kroku wrocławianinowi, ale nie znalazł sposobu, by dobrać mu się do skóry i odrobić straty. W końcówce widoczna też była przewaga fizyczna Polaka. Skończyło się 6:4 po 76 minutach rywalizacji.
Finałowego rywala Hubiego wyłoni pojedynek z udziałem Rosjanina Andrieja Rublowa (nr 5.) i Bułgara Grigora Dimitrowa (18.). W puli nagród imprezy w Szanghaju jest 10,05 mln dolarów, z czego zwycięzca może liczyć na 1,26 mln, a pokonany w finale otrzyma 662 tys.