Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Tak źle nie było od lat! Kolejna sensacyjna wpadka Igi Świątek

Iga Świątek przegrała w ćwierćfinale turnieju w Miami z dopiero 140 w rankingu WTA Alexandrą Ealą. Ten wynik podsumowuje słaby początek sezonu w wykonaniu polskiej tenisistki. Tak źle nie było od czterech lat.

Iga Świątek
Iga Świątek
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

Sensacyjna porażka Igi Świątek z zawodniczką z drugiej setki rankingu zaczyna rodzić pytania o formę niedawnej liderki zestawienia najlepszych tenisistek.  Obecny sezon jest pierwszym od 2021, gdy Polka w trzech pierwszych miesiącach roku nie wygrała żadnego turnieju, a co więcej ani raz nie dotarła do finału. Jej dorobek z pięciu startów to trzy półfinały i dwa ćwierćfinały, na którym m.in. w środę zakończyła występ w Miami.

Kryzys Igi Świątek

Sezon 2020 - pierwszy pełny w profesjonalnym tenisie w wykonaniu Świątek - został przerwany na pół roku z powodu pandemii COVID-19, a jego dokończenie jesienią przyniosło Polce pierwszy tytuł w Wielkim Szlemie, który wywalczyła w Paryżu.

Kolejny miał już stabilny przebieg, a zaczął się od dłuższego niż zwykle cyklu imprez na antypodach. W wielkoszlemowym Australian Open Świątek odpadła w 1/8 finału, ale tuż po nim triumfowała w Adelajdzie, zdobywając pierwszy tytuł pod egidą WTA. Był to jej trzeci występ w roku.

Pierwszych pięć imprez sezonu 2022 - pierwszego pod wodzą trenera Tomasza Wiktorowskiego, który zastąpił Piotra Sierzputowskiego, i prawdopodobnie najlepszego w wykonaniu Świątek - przyniosło jej półfinały w Adelajdzie i Australian Open oraz 2. rundę w Dubaju, a także triumfy w Dausze oraz Indian Wells. Jej szósty start - w Miami - też zakończył się pełnym sukcesem, co pozwoliło się jej cieszyć z tzw. Sunshine Double na amerykańskich kortach.

Początek następnego roku też był dla Polki udany. W pierwszych pięciu startach sięgnęła po dwa zwycięstwa - w Dausze i już na mączce w hali w Stuttgarcie, a przesunięcie wynikało z faktu, że z powodu kontuzji wycofała się z imprezy w Miami. Sezon 2024 zaczęła od 3. rundy w Australian Open, ale seria kolejnych występów - wygrana w Dausze, półfinał w Dubaju i triumf w Indian Wells - musiała robić wrażenie.

Nieudana zmiana trenera?

W tym roku wiceliderka światowego rankingu - już z Belgiem Wimem Fissette'em, z którym współpracuje od połowy października, w roli szkoleniowca - też ma już za sobą pięć indywidualnych startów, ale kolekcji turniejowych zwycięstw do 23. nie zdołała powiększyć.

W Melbourne odpadła w półfinale, choć była o jedną piłkę od pierwszego w karierze finału Australian Open. W Dausze, także na półfinale, zatrzymała ją najbardziej dla niej niewygodna rywalka - Łotyszka Jelena Ostapenko. W Dubaju w ćwierćfinale uległa 17-letniej Mirze Andriejewej. Wschodząca gwiazda tenisa, która na początku sezonu z przytupem doszła do szóstego miejsca w świecie, wyeliminowała Polkę także w kalifornijskim Indian Wells, tym razem w półfinale. Oba te turnieje Rosjanka wygrała.

W Miami Świątek zakończyła występ na ćwierćfinale, w którym uległa 2:6, 5:7 kompletnie nieznanej Alexandrze Eali. Do tej pory największy tenisowy rozgłos przyniosło 19-latce z Filipin wspólne zdjęcie z... Polką i Rafaelem Nadalem z okazji wręczenia dyplomów w Akademii słynnego Hiszpana w Manacor na Majorce, które była liderka światowego rankingu uświetniła w 2023 roku.

Tegoroczna edycja zmagań w Miami Gardens potwierdziła, że Świątek na Florydzie nigdy nie osiągnęła lepszego rezultatu niż w poprzedzających je zawodach w Kalifornii. Wyjątkiem był rok 2022, gdy obie imprezy... wygrała.

Na poprawę tegorocznego bilansu pierwszą szansę 23-letnia raszynianka będzie mieć od 14 kwietnia w Stuttgarcie, gdzie była najlepsza w 2022 i 2023 roku, a w poprzednim sezonie w półfinale uległa Jelenie Rybakinie z Kazachstanu.

Na turniejowe zwycięstwo i finał jednocześnie najlepsza polska tenisistka czeka od 8 czerwca ubiegłego roku, kiedy triumfowała w paryskim French Open.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#Iga Świątek #WTA

Janusz Milewski/PAP