Serhij Stachowski jest szczęśliwy, że w rozpoczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym turnieju w Wimbledonie zabraknie Rosjan. Były ukraiński tenisista, w przeszłości 31. zawodnik światowego rankingu, na początku wojny zaciągnął się do armii rezerwowej,
Wimbledon pokazał, zresztą zawsze tak było, że jest większy niż gracze. Okazało się znowu, że można połączyć moralność z arystokracją. Jestem szczęśliwy, że organizatorzy podjęli decyzję o wykluczeniu tenisistów z Rosji i Białorusi
- powiedział Stachowski w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung".
Ukrainiec wygrał cztery turnieje ATP w singlu i cztery w deblu. W 2013 roku zrobiło się o nim głośno, gdy w drugiej rundzie... Wimbledonu sensacyjnie wyeliminował słynnego Szwajcara Rogera Federera.
Wimbledon? Nie mam już nic z nim wspólnego. Od czasu do czasu czytam tylko wyniki
- stwierdził 36-latek, który przebywa w Kijowie i angażuje się w akcje charytatywne, których celem jest zebranie środków na pomoc bardziej potrzebującym rodakom.
Stachowski po raz kolejny wyraził przekonanie, że rosyjscy sportowcy powinni być wykluczeni z rywalizacji na każdym poziomie.
Gdyby to dotknęło ich wszystkich, może wreszcie coś by zrozumieli, może doszłoby do nich, że coś się musi zmienić. Życzę społeczności nie tylko tenisowej, ale i całej sportowej, żeby zdała sobie sprawę, że wykluczenie Rosjan nie jest skierowane przeciw sportowcom. To krok przeciw systemowi.
Decyzja organizatorów o niedopuszczeniu do startu zawodników z Rosji i Białorusi, w wyniku czego w Londynie zabraknie m.in. lidera światowego rankingu Daniiła Miedwiediewa czy szóstej w kobiecym zestawieniu Aryny Sabalenki, spotkała się z krytycznymi reakcjami niektórych tenisistów, np. Novaka Djokovica czy Rafaela Nadala, choć Hiszpan później wyraził zrozumienie dla tego kroku. Z kolei stowarzyszenia WTA i ATP zdecydowały ponadto o nieprzyznaniu punktów rankingowych za tegoroczną edycję zmagań na londyńskiej trawie.
W ostatnim w tym roku turnieju wielkoszlemowym - US Open w Nowym Jorku na przełomie sierpnia i września - Rosjanie i Białorusini będą mogli wystąpić pod neutralną flagą.