Umieszczony przez portal Niezalezna.pl na Facebooku post dotyczący tenisowego meczu Huberta Hurkacza w Monte Carlo został przez platformę uznany za... "nagabywanie seksualne". Czemu wiadomość o wydarzeniu sportowym "narusza standardy Facebooka" i uruchamia cenzurę na tej platformie?
Facebook monitoruje treści umieszczane przez użytkowników, ale często efekty tych działań mogą okazać się szokujące. Redakcja "Niezalezna.pl" umieściła w mediach społecznościowych informację o meczu Huberta Hurkacza z Brytyjczykiem Jackiem Draperem w pierwszej rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo.
Artykuł zatytułowany: "Pełen zwrotów akcji pojedynek Huberta Hurkacza. W Monte Carlo decydował tie-break" został przez Facebooka uznany za naruszający standardy społeczności.
Nasza technologia uznała ten post za podobny do innych, które naruszają nasze Standardy społeczności w zakresie: Nagabywanie seksualne
- czytamy w komunikacie.
Taki werdykt oznacza m.in. zmniejszenie zasięgów umieszczonych na platformie wiadomości, a zatem wewnętrzna cenzura Facebooka może znacząco wpływać na treści, które docierają do użytkowników.
Po naszej interwencji Facebook zweryfikował ponownie swoją decyzję i "przestał obniżać pozycję posta w aktualnościach".