Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek chce odnieść jak najwięcej sukcesów w 2023 roku, ale nie stawia sobie bardziej precyzyjnych celów. "Nie czekam na jeden konkretny turniej" - powiedziała w programie "Gość Wiadomości TVP".
- Wiadomo, że bardzo lubię grać na mączce i ta część sezonu sprawia mi najwięcej przyjemności, ale każdy turniej jest dla mnie ważny. Głównym celem jest nie wracać do sezonu 2022. Ciągle porównywanie z poprzednim sezonem może przynieść tylko więcej presji
- podkreśliła.
W poprzednim roku Świątek zwyciężyła w ośmiu turniejach WTA, w tym dwóch wielkoszlemowych - French Open i US Open. Wygrała 37 meczów w rzędu, co jest najdłuższą serią w kobiecym tenisie od 1997 roku. Od 4 kwietnia prowadzi w rankingu WTA, a obecnie ma gigantyczną przewagę nad rywalkami.
- Rzeczywiście w poprzednim roku wyniki przeszły moje oczekiwania. Jestem dumna z siebie, trzymałam wysoki poziom, radząc sobie z presją. Jeśli chodzi o utrzymanie wysokiego poziomu przez długi czas, to sama do końca nie wiem, na co mnie stać
- oceniła.
Zapytana, jak sobie radzi z presją, przyznała, że wiele się już nauczyła i ma swoje sposoby.
- Presja towarzyszy każdemu sportowcowi. Nauczyłam się już jak sobie z tym radzić, np. nie korzystać z social mediów, jeśli czuję się przeciążona albo mniej czytać o sobie w internecie. To mi pomaga skoncentrować się na tu i teraz, potrafię się od tego odłączyć. Od dłuższego czasu mam też pomoc w swoim zespole, mam wokół siebie ludzi, którzy potrafią mi doradzić, jak zachować balans
- stwierdziła.
Przerwę po sezonie Świątek przeznaczyła na doskonalenie swojego warsztatu. - Czas po sezonie spędziliśmy na tym, by dopracować kilka szczegółów, żeby mój tenis był bardziej efektywny. Pracowaliśmy nad wolejem i muszę szczerze przyznać, że od dawna chciałam go poprawić. Mam też nadzieję, że będę zdobywać więcej punktów samym serwisem, ale progres przychodzi z czasem - zaznaczyła.
Świątek uczestniczy obecnie w turnieju drużyn mieszanych United Cup, rozgrywanym w kilku miastach Australii i przez wielu zawodników traktowanym jako sprawdzian przed wielkoszlemowym Australian Open. Jednym z kapitanów biało-czerwonych jest Agnieszka Radwańska, była wybitna polska tenisistka.
- To wyjątkowa współpraca. Nigdy bym się nie spodziewała, że będę miała Agnieszkę tuż obok siebie. Super, że możemy wymienić opinie. Znam Agnieszkę od pewnego czasu i cieszę się, że możemy czuć się bardziej swobodnie. Ona jest kapitanem, prowadzi cały zespół i nam doradza. Wszyscy przygotowujemy się do Wielkiego Szlema, na którym mamy osiągnąć szczyt formy. To dobre przetarcie przed Australian Open, żeby wejść w rytm meczowy i w Melbourne pokazać najlepszy tenis
- przyznała raszynianka.
W poniedziałek w Brisbane Świątek pokonała Belindę Bencic 6:3, 7:6 (7-3). Po pierwszym dniu meczu Polska remisuje ze Szwajcarią 1:1 w meczu, którego stawką jest awans do półfinału United Cup.