Iga Świątek udział w turnieju dla ośmiu najlepszych tenisistek sezonu zaczęła w słabym stylu. 20-letnia Polka wyraźnie uległa Greczynce Marii Sakkari, a spotkanie kończyła ze łzami w oczach. W drugim pojedynku zaprezentowała się już dużo lepiej, ale po dramatycznym meczu przegrała z Aryną Sabalenką i przed starciem z Paulą Badosą nie miała szans na awans do półfinału.
Można to nazwać "meczem o honor", ale wiem też, w jakiej formie jest Paula. Widać, że ciężka praca zaowocowała, a wygrane dały jej dużo pewności siebie. Ja będę się skupiać na tym, aby trochę odpocząć, a w poniedziałek dać show i pokazać niezły tenis
- zapowiadała Iga przed pojedynkiem z Hiszpanką.
IGA 🇵🇱@iga_swiatek defeats Badosa in straight sets 7-5, 6-4 in Guadalajara! 🔥#AKRONWTAFinals pic.twitter.com/UlYBqtGug0
— wta (@WTA) November 15, 2021
Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego z każdym spotkaniem w Guadalajarze spisywała się lepiej i udowodniła to w starciu z Badosą. Po zaciętym pierwszym secie i 51 minutach na korcie Iga prowadziła. Urodzona w Warszawie tenisistka nie zamierzała zwalniać tempa i w drugiej partii przełamała Badosę w ósmym gemie, a w dziesiątym zakończyła mecz doskonałym returnem.
Jestem bardzo zadowolona z tego, że dziś wygrałam. Da mi to zastrzyk pozytywnej energii na następny sezon i spróbuję tu wrócić za rok. Wiedziałam, że to będzie dla mnie bardzo trudny turniej, ale potraktuję to jako lekcję i wyciągnę wnioski
- powiedziała uśmiechnięta Iga.