Polskie tenisistki prowadzą z Rumunią 3:0 i są już pewne występu w turnieju finałowym Billie Jean King Cup. Kluczowy punkt w sobotę w Radomiu zdobyła Iga Świątek, która wygrała z Andreeą Prisacariu 6:0, 6:0.
Pierwotnie Iga Świątek miała grać z Iriną-Camelią Begu, ale kapitan rumuńskiej reprezentacji Horia Tecau zdecydował się na zmianę. Tym samym 22-letnia Prisacariu oficjalnie zadebiutowała w drużynie narodowej. Zajmującą 324. miejsce w rankingu WTA zawodniczkę czekał prawdziwy chrzest ogniem, bo z drugiej strony siatki stała najlepsza obecnie tenisistka na świecie.
Make that 19 wins in a row 🤟
— Billie Jean King Cup (@BJKCup) April 16, 2022
The moment @iga_swiatek secured the tie for @pzt_tenis #BJKCup pic.twitter.com/nldHXgm7LJ
Ambicji Rumunce nie można odmówić, ale Świątek nie dała jej żadnych szans. Polka od początku dominowała na korcie, a w dodatku grała z pełnym zaangażowaniem. Nie było dla niej straconych piłek i nawet sytuacyjne zagrania często przynosiły jej punkty. Spotkanie trwało zaledwie 52 minuty i skończyło się tenisowym "rowerem" - rywalka przeciw Świątek nie zdołała ugrać nawet gema.
Jazda 🎟
— Billie Jean King Cup (@BJKCup) April 16, 2022
The home fans loving being back in the big time#BJKCup | @pzt_tenis pic.twitter.com/icXZm2kpPo
W piątek Magda Linette pokonała Begu 6:1, 4:6, 6:2, a Świątek wygrała z Mihaelą Buzarnescu 6:1, 6:0. Rumunki przyjechały do Radomia w bardzo osłabionym składzie. Zabrakło trzech najlepszych w światowym rankingu zawodniczek z tego kraju. Nie tylko byłej liderki zestawienia, a obecnie 20. Simony Halep, ale także Sorany Cirstei, która zajmuje w nim 24. pozycję i 56. Eleny-Gabrieli Ruse.
Turniej finałowy BJKC, z udziałem 12 drużyn, zaplanowany jest w dniach 8-13 listopada w nieznanym jeszcze miejscu. Rozgrywane w piątek i sobotę baraże wyłonią siedmiu uczestników. Bez gry w nich pewne udziału są reprezentacje Szwajcarii, Australii, Belgii oraz Słowacji. Ostatnia drużyna dołączy dzięki "dzikiej karcie" przyznanej przez Międzynarodową Federację Tenisową.
To będzie pierwszy występ Polek w finałowym turnieju Billie Jean King Cup w nowej formule. Przed reorganizacją Fed Cup i zmianą nazwy awansowały do składającej się z ośmiu zespołów Grupy Światowej I. W niej, w lutym 2015, przegrały z Rosją w Krakowie.
W listopadzie ubiegłego roku turniej finałowy w Pradze wygrały Rosjanki. Tytułu nie będą jednak bronić, bo z powodu rosyjskiej napaści militarnej na Ukrainę zostały wykluczone z rywalizacji. Z tego samego powodu wykluczona została Białoruś, której władze wspierają agresję.