Iga Świątek w sobotę po raz trzeci z rzędu triumfowała w turnieju Doha WTA 1000. Polska tenisistka w finale stoczyła dramatyczny pojedynek z urodzoną w Moskwie Jeleną Rybakiną. Po trwającej dwie godziny i 17 minut walce Świątek wygrała 7:6 (8), 6:2.
Iga Świątek w Dausze po raz trzeci z rzędu dotarła do finału, ale w nim natrafiła chyba na najbardziej nielubianą przez siebie rywalkę. W oficjalnych meczach Polka z urodzoną w Moskwie Jeleną Rybakiną miała przed sobotnim pojedynkiem bilans bardzo niekorzystny. Raszynianka wygrała raz, a przegrała trzykrotnie.
Początek finału w Dausze również zapowiadał trudny bój dla Świątek. Rybakina przełamała podanie Igi już w pierwszym gemie, a później prowadziła w secie już 4:1 po wykorzystaniu kolejnego break-pointa. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego przetrwała okres doskonałej gry rywalki i wyrównała stan meczu, ale później znów znalazła się pod ścianą, gdy rywalka miała swój serwis przy stanie 6:5.
A lesson in never giving up with @iga_swiatek 📚#QatarTotalEnergiesOpen pic.twitter.com/B717ha379B
— wta (@WTA) February 17, 2024
Świątek utrzymała jednak nerwy na wodzy, przełamała Kazaszkę i wygrała pełnego emocji seta w tie-breaku po godzinie i 29 minutach gry.
Rising to the occasion ✨@iga_swiatek takes an EPIC opening set against Rybakina in the Doha final, 7-6(8) after 90 minutes.#QatarTotalEnergiesOpen pic.twitter.com/2Aofba59jo
— wta (@WTA) February 17, 2024
Rybakina w drugiej partii próbowała dyktować warunki gry, lecz Świątek wytrzymała próbę sił i w trzecim gemie wykorzystała break-point. Po chwili trzykrotna triumfatorka French Open prowadziła już 3:1 i mogła poczuć się jeszcze pewniej.
When @iga_swiatek says no 🙅♀️#QatarTotalEnergiesOpen pic.twitter.com/Wd6kzoow9m
— wta (@WTA) February 17, 2024
Rywalka dawała z siebie wszystko, a przy znakomicie dysponowanej Polce oznaczało to, że kibice mogli podziwiać wspaniały pojedynek. Wraz z upływem minut frustracja Rybakiny jednak rosła, a Świątek nie wypuściła przewagi do końca i po raz trzeci z rzędu wygrała turnieju w Dausze. Ostatnio podobna sztuka - hat trick zwycięstw w jednej imprezie - udała się dziewięć lat temu legendarnej Serenie Williams.