Niedzielna rywalizacja miała dwa oblicza. Początkowo lepiej prezentowała się 19-letnia Czeszka, która szybko przełamała Polkę i wygrywała 3:1. Prowadząc 4:2 miała trzy szanse na kolejne przełamanie, ale Świątek wyszła z opresji. Od tego momentu podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego dominowała na korcie.
Noskova z dobrą grą Świątek kompletnie nie umiała sobie poradzić. Czeszka spieszyła się, popełniła aż siedem podwójnych błędów i do końca meczu nie wygrała już żadnego gema. "Początek był bardzo intensywny, trudny, ale wiedziałam, że jeśli będę cierpliwa i konsekwentna to moje szanse się pojawią. I tak w końcu się stało" - zaznaczyła Świątek w krótkiej rozmowie na korcie.
Jej kolejną rywalką będzie albo rozstawiona z numerem 18 Amerykanka Maddison Keys, albo Kazaszka Julia Putincewa.
Świątek, która w Indian Wells triumfowała w 2022 roku, w pierwszej rundzie miała "wolny los", a w drugiej równie gładko pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:3, 6:0. W pierwszej rundzie w Indian Wells odpadły Magdalena Fręch i Magda Linette.