Iranka Shohreh Bayat, główna arbiter meczu o szachowe mistrzostwo świata kobiet, obawia się powrotu do kraju, po tym jak ukazały się jej zdjęcia bez tradycyjnego nakrycia głowy - hidżabu. Kobieta przyznaje, że całkowicie spanikowała, gdy zobaczyła reakcje w Iranie na swoją fotografię.
Zdjęcie 32-letniej Iranki zrobione w Szanghaju, gdzie toczyła się pierwsza część pojedynku o mistrzostwo świata, wywołało falę komentarzy w irańskim internecie, a wcześniej sprawę nagłośniły media państwowe w tym islamskim kraju. Bayat nie chce wracać do ojczyzny.
Powrót do kraju jest obecnie zbyt ryzykowny. W Iranie jest wiele osób przebywających w więzieniu właśnie z powodu zdjęcia hidżabu z głowy. To bardzo poważny problem. Może chcieliby mnie w tej sytuacji przykładnie ukarać
- powiedziała arbiter, cytowana przez BBC, dodając, że "całkowicie spanikowała", gdy zobaczyła reakcje w Iranie na swoją fotografię.
Iranka Shohreh Bayat boi się wracać do kraju z powodu zdjęcia bez hidżabu
Iranian Chess Official Fears Going Home Over Hijab Photo
— Mark Dubowitz (@mdubowitz) January 16, 2020
“Shohreh Bayat said she was afraid of returning to Iran after an image of her at a chess tournament abroad seemed to show her not wearing a hijab.” https://t.co/BKRrDuC7Jo
Bayat stwierdziła, że irańska federacja szachowa poinstruowała ją, by napisała coś w formie przeprosin w internecie w odpowiedzi na zamieszanie, którego stała się sprawczynią, ale odmówiła.
Bayat pełni funkcję sekretarza generalnego federacji szachowej Iranu i jest jedyną kobietą na tym stanowisku w strukturach sportowych tego kraju. Jest także jedyną w Azji międzynarodową arbiter Kategorii A.
Międzynarodowa Federacja Szachowa (FIDE) nie komentuje całej sytuacji i nie widzi żadnego naruszenia przepisów z jej strony.
Kilka dni temu świat obiegła wiadomość, że Iran opuściła potajemnie pierwsza medalistka olimpijska - taekwondzistka Kimia Alizadeh Zenoorin, która w Rio de Janeiro zdobyła brąz. Miała wyemigrować do Holandii.