Kamil Stoch nie awansował do wtorkowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Kwalifikacje na Bergisel przeszło wprawdzie pięciu polskich skoczków, ale najlepszy - Andrzej Stękała był dopiero 18. Złoty medalista igrzysk olimpijskich w Sapporo - Wojciech Fortuna doradza Biało-czerwonym rezygnację z TCS i spokojną pracę nad formą.
Kamil Stoch w pierwszych austriackich kwalifikacjach uzyskał jedynie 114 m. Trzykrotny mistrz olimpijski i zwycięzca ubiegłorocznego Turnieju Czterech Skoczni nie zakwalifikował się do konkursu w Innsbrucku.
To wspaniały skoczek i przyniósł już nam tyle radości, że ani myślę go krytykować, ale wyraźnie coś nie gra
- zaznaczył Wojciech Fortuna.
Według złotego medalisty zimowych igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata z 1972 roku, mimo uzyskanej kwalifikacji, reszta biało-czerwonych też nie oddała skoków na miarę swoich możliwości. Kwalifikacje do wtorkowego konkursu wygrał Ryoyu Kobayashi (126,5 m). Najlepszy z Biało-czerwonych Andrzej Stękała zajął 18. miejsce, Piotr Żyła był 26, a z dalszych miejsc awans wywalczyli Dawid Kubacki, Paweł Wąsek i Jakub Wolny.
To są zawodowcy i pewnie sami czują, że do dobrej formy sporo im brakuje. Ja na ich miejscu, po rozmowach ze sztabem trenerskim, podjąłbym po jutrzejszym konkursie decyzję o powrocie do domu i spokojnym poskakaniu
- zauważył olimpijczyk z Sapporo.
Kamil Stoch w @Eurosport_PL - miałem dobry plan, bylem do niego przekonany, ale od pierwszego skoku nic nie działało. Moja technika nie funkcjonuje, nie ma sensu kopać głębiej. Czy zostanę w Austrii? Nie będę tego omawiał przed kamerą, jeśli już to z trenerami #skijumpingfamily
— Kacper Merk (@merkacper) January 3, 2022
Fortuna zapytany, czy ze względu na możliwość pełnej koncentracji powinno się to odbywać poza Polską Fortuna stwierdził, że niekoniecznie.
Dzisiaj można im zapewnić ten komfort wszędzie, a według mnie nowoczesny obiekt w Zakopanem byłby najlepszy. Jak wiadomo, normalna skocznia nie wybacza błędów, więc pokaże im je od razu. No i do tego, zmodernizowana w ubiegłym roku, nie należy do najłatwiejszych i na pewno pomoże dostrzec każdy źle grający szczególik.
Dodał jednak, że jego zdaniem musi to być co najmniej tydzień trenowania i to dwa razy dziennie.
Nawet półtora tygodnia, a wtedy będzie szlif i spokojna głowa, wszystko powinno już wrócić na najwyższy poziom. Do igrzysk w Pekinie jest wbrew pozorom dużo czasu, trzeba tylko według mnie odpowiednio szybko zadziałać.
Fortuna uważa też, że głosy nawołujące do zmiany w sztabie szkoleniowym są bezpodstawne, a nawet szkodliwe.
Po pierwsze trenerzy pokazali, że są fachowcami, po drugie takich decyzji nie podejmuje się na gorąco, bo coś nagle nie wychodzi. To tylko wprowadzi nerwowość i pogorszy sytuację. Teraz trzeba pozwolić im na spokojną pracę i myślę, że wszystko wróci na właściwe tory
- zakończył pierwszy polski skoczek narciarski, który zdobył w tej dyscyplinie złoty medal na igrzyskach olimpijskich.
We wtorek w obowiązującym w Turnieju Czterech Skoczni systemie KO Stękała będzie rywalizował ze Szwajcarem Simonem Ammannem, Żyła z Niemcem Constantinem Schmidem, Wąsek z Czechem Romanem Koudelką, Wolny z Norwegiem Danielem-Andre Tande, a Kubacki ze Słoweńcem Timim Zajcem. Początek konkursu w Innsbrucku o godz. 13.30