Maciej Kot zajmując ósme miejsce spisał się najlepiej z reprezentantów Polski w kwalifikacjach do sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w japońskim Sapporo. Awans wywalczyli wszyscy czterej biało-czerwoni. Wygrał Austriak Stefan Kraft.
Maciej Kot przez większość sezonu startował na zapleczu Pucharu Świata, a dobre wyniki z ubiegłego tygodnia w Pucharze Kontynentalnym w Kranju, gdzie był piąty i pierwszy, skłoniły trenerów kadry do desygnowania go do startu w Sapporo. Z olimpijskiej skoczni Okurayama ma dobre wspomnienia, gdyż 11 lutego 2017 odniósł tam jedno ze swoich dwóch pucharowych zwycięstw.
W piątek, skacząc z 11. platformy startowej, poszybował na 135,5 m, co okazało się największą odległością kwalifikacji. Zakopiańczyk z notą 115,7 pkt długo prowadził, a ostatecznie uplasował się na ósmej pozycji.
Zdecydowana HISTORIA DNIA w #Sapporo ✨
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) February 14, 2025
Maciej Kot, zawodnik bez jakiegokolwiek punktu w tym sezonie Pucharu Świata, od długich tygodni skoczek Pucharu Kontynentalnego, zajął ÓSME miejsce w kwalifikacjach do sobotniego konkursu 📈
Forma jest ✌️#skijumpingfamily #Sapporo pic.twitter.com/rO62GDscrT
Metr bliżej, z niższej belki, skoczył Kraft, który z notą 125,9 pkt wygrał kwalifikacje. Drugie miejsce zajął prowadzący w klasyfikacji generalnej PŚ jego rodak Daniel Tschofenig - 132 m i 123,0 pkt, a trzeci był inny z Austriaków, Jan Hoerl - 132 m i 122,7 pkt. Wracający do startów w Pucharze Świata Kamil Stoch uzyskał 123,5 m i z notą 99,4 został sklasyfikowany na 24. miejscu.
Stefan Kraft zwycięzcą kwalifikacji do sobotniego konkursu w #Sapporo. Maciej Kot na ósmym miejscu #skijumpingfamily
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) February 14, 2025
Pełne wyniki: https://t.co/u5pvLbzxTG pic.twitter.com/Pvk6t5Cf7g
Nie udał się skok Pawłowi Wąskowi. Lider biało-czerwonych w tym sezonie osiągnął ledwie 107,5 m, a ocena 73,9 pkt wystarczyła do zajęcia 41. lokaty. Ostatni z Polaków - Kacper Juroszek - zaliczył 106 m i z notą 64,3 pkt uplasował się na 48. pozycji, a awans do sobotnich zawodów wywalczyła czołowa "50".
Konkursy w Japonii to ostatni sprawdzian światowej czołówki przed główną imprezą sezonu, czyli mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym, które rozpoczną się 26 lutego. Niektórzy zrezygnowali z występu, by lepiej przygotować się do startu w norweskim Trondheim. W polskiej kadrze, oprócz niektórych czołowych zawodników, brakuje też trenera Thomasa Thurnbichlera. W Japonii jest sztab szkoleniowy kadry B, z trenerem Wojciechem Toporem na czele.
Początek sobotniego konkursu jest zaplanowany na godz. 7.10 czasu polskiego.