Sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich tradycyjnie kończy się w Planicy. Niewiele jednak brakowało, by piątkowy konkurs indywidualny został odwołany. Zawody zaplanowane na 15 kilkukrotnie przekładano, padła również informacja, że odbędą się następnego dnia - tuż przed drużynówką. Kiedy najbardziej wytrwali zaczęli już tracić nadzieję, jury postanowiło jednak przeprowadzić jedną serię, a początek konkursu opóźnił się o dwie godziny - co wobec braku odpowiedniego oświetlenia na Letalnicy nie pozostawało bez znaczenia.
Lepsza jedna seria niż nic. Dwóch przeprowadzić nie damy rady. Będzie ciemno, a poza tym mamy ograniczony czas na transmisję
- mówił dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile.
To jednak nie była - jak się później okazało - ostateczna decyzja. Kiedy skoczkowie szykowali się by wreszcie rozpocząć konkurs Pertile przekazał trenerom, że ponowne pogorszenie pogody uniemożliwia przeprowadzenie zawodów.
Konkurs indywidualny cyklu Planica 7 ma się odbyć zatem w sobotę o 8:45 przed drużynówką planowaną na godzinę 10 rano. Oczywiście jeżeli kapryśna pogoda na to pozwoli.