Siatkarze Aluronu CMC Warta po wygranej w Sosnowcu z niemieckim SVG Lueneburg 3:1 (25:19, 25:19, 23:25, 25:20) w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym awansowali do półfinału Ligi Mistrzów i zagrają w Final Four. "Zrobiliśmy, co do nas należało" – przyznał przyjmujący zawiercian Bartosz Kwolek.
"Na pewno po dwóch wygranych setach emocje trochę opadły, bo jednak awans już był. Chcieliśmy wygrać jak najszybciej, żeby nie tracić za dużo sił. Stało się, jak się stało. Dobrze, że nie graliśmy jeszcze tie-breaka i zakończyło się to w miarę dobrze" - powiedział Kwolek.
Jak zaznaczył, rywale w barażu o ćwierćfinał z Berlin Recycling Volleys – rywalizującym w Lidze Mistrzów od lat - rozegrali naprawdę dwa ciężkie spotkania, ale pokazali, że potrafią grać.
Z pewnością awans do ćwierćfinału dla klubu z Lueneburga był czymś dużym. My zrobiliśmy to, co do nas należało. Na kogo trafimy w półfinale? Bez różnicy, czy będzie to JSW Jastrzębski Węgiel, czy Olympiacos Pireus. W Final Four dyspozycja dnia może przesądzić, każdy może wygrać. Nie ma co wybierać rywali, ale dopingować polskie zespoły, aby w Final Four było ich jak najwięcej
- wskazał reprezentant kraju.
Trener gospodarzy Michał Winiarski nie ukrywał radości. "Cieszymy się z awansu, bo dla nas to rzecz historyczna i fantastyczna. Serwis w tym dwumeczu zrobił dużą różnicę. Byliśmy w tym elemencie dobrze dysponowani. Dopóki awansu nie było, widać było determinację. Potem przez chwilę nasza gra siadła, ale cieszę się ze zwycięstwa" - powiedział. Dodał, że czuje dużą satysfakcję z pracy, jaka wykonuje z drużyną z Zawiercia.
Gratulacje należą się zawodnikom i wszystkim ludziom związanym z klubem. Naszym marzeniem przed startem LM było zagranie w Final Four. Zrealizowaliśmy to. Pojedziemy do Łodzi, by walczyć o zwycięstwo. Ta grupa ludzi ma dobry mental. To jeszcze nie jest koniec, wszystko przed nami. Teraz czekają nas bardzo ważne ćwierćfinały play off w kraju i musimy się skupić tylko na lidze. Bo sezon pokazał, jak wyrównany jest jej poziom
– podsumował szkoleniowiec Aluronu CMC Warta.