Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Ostatni taniec wielkiej polskiej drużyny: "Kończy się pewna era"

Jastrzębski Węgiel w poprzednich dwóch sezonach sięgał mistrzostwo Polski, ale obecny zakończył poza podium. Klub, który w ostatnią niedzielę wywalczył czwarty medali siatkarskiej Ligi Mistrzów w swojej historii, czeka teraz duża przebudowa. Z ekipą pożegnają się między innymi reprezentanci Polski Tomasz Fornal, Jakub Popiwczak i trener Marcelo Mendez.

Pod kierunkiem argentyńskiego trenera jastrzębianie wywalczyli dwa tytuły mistrza Polski, dwa razy grali w finale Ligi Mistrzów, ostatnią edycję zakończyli na trzecim miejscu, zdobyli Puchar i Superpuchar Polski.

Reklama

Coś się kończy, coś się zaczyna

To mój ostatni taniec w jastrzębskiej hali. Walczyliśmy w minionym sezonie, by wygrać wszystko. Stało się inaczej. Złoty medal dla Bogdanki LUK Lublin w PlusLidze to nie niespodzianka. Lublinianie mieli świetny zespół, grali bardzo dobrze

– powiedział Marcelo Mendez, który ostatnie trzy lata spędzone w Polsce określił jako "niesamowite".

Trener nie chciał potwierdzić podjęcia pracy we włoskim Itasie Trentino. Podkreślił, że dobrze się czuł w Polsce.

Byłem naprawdę bardzo szczęśliwy w Polsce, w Jastrzębiu-Zdroju. Spotkałem tu niesamowitych ludzi, zawodników, kulturę. Jestem dumny ze swojej pracy tutaj

– podsumował.

Prezes klubu Adam Gorol nie ukrywał, że coś się w zespole skończyło, a jednocześnie – coś się zaczyna.

Kończy się pewna era. Trzeba było w godny sposób podziękować. Kuba grał u nas 13 lat, to ikona naszej Akademii Talentów i klubu. Tomek sześć lat temu przyszedł do nas jako młody chłopak, odchodzi jako dorosły mężczyzna i bardzo doświadczony zawodnik. Jestem z tego bardzo dumny. Są filarami reprezentacji. To dzięki nim mogliśmy budować tak silną drużynę i odnosić sukcesy

– powiedział prezes.

Nie ukrywał, że ostatni sezon ekstraklasy przyniósł pewien niedosyt. „Skoro cztery razy z rzędu byliśmy w finale PlusLigi, trzy razy zdobyliśmy złoto, to wydawało się, że ta passa powinna być kontynuowana. Ale to jest sport, polska liga rośnie w siłę. Trzeba było uznać wyższość rywali. To, że nie znaleźliśmy się na podium to niespodzianka in minus, ale nie robimy z tego problemu. Bardziej patrzymy na to, co mamy. Sezon zamykamy pozytywnie” – zauważył prezes.

Zaznaczył, że ostatnie lata były najlepsze w historii klubu, a Mendez jest najbardziej utytułowanym trenerem zespołu. Przyznał, że wie, jaki będzie skład w kolejnym sezonie. „Patrząc przez pryzmat gwiazd światowego formatu, jakie mamy teraz, to będzie ich mniej. Czy zespół będzie słabszy? Czas pokaże. To nie jest tak, że tylko gwiazdy gwarantują sukces” – powiedział.

Źródło: pap, niezalezna.pl
Reklama