Polscy siatkarze zajęli trzecie miejsce w turnieju finałowym Ligi Narodów w Chicago, pokonując Brazylijczyków 3:0. To olbrzymi sukces zawodników, którzy na Final Six jechali zbierać doświadczenie. Biało czerwoni nie ukrywali po spotkaniu radości. Po meczu na antenach TVP Sport i Polsatu Sport podzielili się swoimi wrażeniami.
Marcin Komenda - rozgrywający reprezentacji Polski:
Zagraliśmy świetny mecz, wygraliśmy 3:0 z wielką Brazylią. Myślę, że to mówi samo za siebie. To jest coś wielkiego. Dla mnie osobiście to najcenniejszy medal, jaki zdobyłem. Tyle lat się trenuje, żeby zdobyć coś takiego.
Skomentował także wyjazd trenera Vitala Heynena:
Była to trudna sytuacja, ale rozumiemy ją. Wiemy, z jakiego powodu trener pojechał - żeby przygotować się z kadrą w Zakopanem. Mimo to chcieliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zakończyć turniej na trzecim miejscu.
Łukasz Kaczmarek - atakujący reprezentacji Polski:
Nie powiem, że zaspokoiliśmy w stu procentach nasze ambicje, bo nie mamy złota. Ale ten brąz smakuje jak złoto. Zrobiliśmy niesamowitą robotę. Nikt nie spodziewał się, że awansujemy do Final Six, a później, że wygramy w Chicago jakikolwiek mecz, a na koniec zdobyliśmy medal po zwycięstwie 3:0 z Brazylijczykami. Jak Vital wyląduje w Warszawie, będzie w niesamowitym szoku. Można powiedzieć, że mamy sposób na Brazylijczyków. Przed meczem o trzecie miejsce powiedzieliśmy sobie, że to ostatni pojedynek i choć brakuje już trochę sił, to zostawiamy to za sobą.
Karol Kłos - środkowy reprezentacji Polski:
Chciałbym podziękować moim kolegom z drużyny. To była ogromna przyjemność z nimi walczyć od pierwszej do ostatniej piłki. Rzadko kiedy trafia się do takiej ekipy. Wykonaliście kawał dobrej roboty. Dziękuję również wszystkim, którzy zarywali noce i Polonii, która nas dopingowała na miejscu.