Nie widzę potrzeby tworzenia osobnego Ministerstwa Sportu - podkreślił Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu Piotr Gliński, w rozmowie dla "Przeglądu Sportowego".
Informacje o możliwym ponownym rozdzieleniu resortów kultury i sportu Gliński określił jako "fakty medialne" niemające odbicia w rzeczywistości. Na pytanie, czy "Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu to dobre miejsce dla tej ostatniej dziedziny?" Gliński odpowiedział: "Bardzo dobre. Tym bardziej że prowadzi je wicepremier (śmiech). Ale poważnie: nie ma przypadku w tym, że kultura i sport ma wicepremiera, bo takie były decyzje polityczne Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego, notabene zagorzałych kibiców. Czasami kłócimy się z panem prezesem o to, kto i gdzie zdobył medal w dawnych latach. Prezes ma swoje ulubione dyscypliny, na przykład w boksie rozkłada mnie na łopatki. A wracając do tematu, uważam, że kultura i sport przez lata były bardzo niedoinwestowane, bo nie miały siły politycznego przebicia".
Zapytany wprost o potrzebę tworzenia osobnego Ministerstwa Sportu Gliński odpowiedział: "Ja takiej potrzeby nie widzę".
Od 2015 r. zwiększyliśmy budżet na kulturę o ponad 40 proc., teraz zwiększamy środki na sport o 284 mln zł. Przypomnijmy, w 2016 r. budżet sportu wynosił 1 mld 33 mln zł, obecnie, w projekcie budżetu na 2022 r., jest to 1 mld 680 mln – z tego prawie połowa wzrostu to nasze tegoroczne decyzje. I w tym sensie połączenie kultury i sportu pod opieką wiceprezesa Rady Ministrów ma chyba sens. Za tydzień lecę do Wielkiej Brytanii, mam tam mieć spotkanie z moją brytyjską odpowiedniczką - warto wiedzieć, że tam kultura i sport to jeden urząd, podobnie jest m.in. w Hiszpanii, Japonii i w wielu innych państwach, więc to nie jest nic nowego. Już w starożytnej Grecji mówiło się o jedności kultury fizycznej i duchowej, kalokagatia, kalos kagathos. Zresztą, dzisiaj przecież sport jest elementem szeroko pojętej kultury
- powiedział Gliński.
Gliński zapowiada, że nakłady na sport systematycznie będą rosły. "W przyszłym roku mamy też znacznie większy budżet, to wzrost o ok. 284 mln zł" - przyznaje dodając, że od przyszłego roku wprowadzane będą nowe programy stypendialne i z myślą o nich nowelizowana jest ustawę o sporcie. Chodzi także między innymi o zwiększenie świadczenia olimpijskiego, zmianę procedur konkursowych, włączenie olimpiad szachowych do grona imprez najwyższej rangi, które predestynują do świadczeń olimpijskich, ale przede wszystkim chodzi o wsparcie systemowe dla młodych zawodników, najlepszych trenerów klubowych oraz tych dobrze rokujących zawodników, którzy nie mieszczą się w dotychczasowych kryteriach stypendialnych" - dodał wicepremier.